droga droga

Kilka dni przed wyborami samorządowymi rozpoczęły się nerwowe prace przy drodze ze Starego Wiśnicza na Podgródek. Wiele osób powątpiewało w sens wykonywania tej inwestycji zimą, osoby jeżdżące codziennie tą drogą były bardzo zadowolone podkreślając, że wybory powinny odbywać się co dwa lata. Moim zdaniem układanie asfaltu  musi odbywać się w odpowiednich warunkach atmosferycznych a co najważniejsze inwestycja, jak każda inna, powinna być wykonana z właściwym nadzorem oraz dbałością o staranne i technicznie poprawne wykonanie zarówno podłoża jak i nakładki asfaltowej.

W przypadku tej drogi zawiodło i jedno i drugie. Cały odcinek drogi został wykonany w pośpiechu, asfalt był kładziony zimą, podłoże zostało wykonane niewłaściwie czego efekty niestety zaczynają być widoczne.

Oto stan na dzień dzisiejszy czyli dwa miesiące od wykonania inwestycji:

 - wzdłuż górnego odcinka, zapadły się krawędzie

- asfalt w wielu miejscach zaczyna się łuszczyć, prezentując miejsca powstawania kolejnych dziur

- pojawiły już się pierwsze dziury

- jadąc drogą, pomimo nałożonej nakładki asfaltowej, śmiało można stwierdzić w którym miejscu w przeszłości znajdowała się dziura, co bardziej wrażliwi użytkownicy mogą skarżyć się na lekkie objawy choroby morskiej,

- wykonawcy (najprawdopodobniej) wycięli, wszytkim Polakom znakomicie znane, wzdłużne, prostokątne paski, wygrzebali popękany asfalt i zakleili je nowym, nie próbując nawet dostosować się do poziomu jezdni przy walcowaniu tworząc tzw "hopki",

- w niektórych miejscach istnieją jedynie nacięcia - jeszcze nie zdołano zregenerować nawierzchni.

- w rowach jest pełno śniegu więc trudno jest stwierdzić jak zostały wykonane. 

W ten oto sposób sprawdziło się teoria wielu mówiących: "to się na pewno nie uda...".

Przy remoncie drogi wykonawca zastosował starą zasadę: jeżeli zrobiła się koleina lub coś się zapadło, to znaczy, że się dostatecznie utwardziło więc wystarczy nadsypać asfaltu i przewalcować. 

Zapomniano jednakże, że obok drogi jest rów więc ziemia może przesuwać się w bok...Wydaje mi się, że jeżeli Gmina umówiła się na równą, pozbawioną łat nawierzchnię to taka nawierzchnia powinna być przynajmniej w okresie gwarancji więc asfalt powinien być położony ponownie na całej szerokości i na długości właściwej dla zakładanego komfortu jazdy.

Nasuwa mi się taka teoria: ktoś kupujue Mercedesa, pada mu silnik więc w ramach gwarancji wymienia się go na  nowy ale od Poloneza.

 Kto chce, niech przejedzie się tą drogą i pochyli nad dolą mieszkańców Podgródka. Ktoś ich nabił w butelkę, tylko kto?

2 miesiące...Masakra :( ...

Komentarze

  1. ~nie mam nicku20 lutego 2011 00:04

    " zapadły krawędzie się krawędzie" - dobrze że o tym piszesz bo ja uważam że takimi niegospodarnościami powinien zająć się prokurator, ale znowu Mirku zaczynasz pisać niedbale. Może pisz tekst w edytorze z włączoną opcją sprawdzania pisowni i gramatyki, następnie przeczytaj spokojnie tekst, a na koniec zrób kopiuj i wklej do bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. a niech psn radny zainteresuje sie przedszkolem w Małym WIŚNICZU gdzie burmistrz obiecuje otwarcie od przyszłego roku tyle pieniedzy zainwestowane i budynek sie niszczy

    OdpowiedzUsuń
  3. ~mieszkaniecwsi21 lutego 2011 04:41

    Podobnie remontowano drogę - niestety powiatową - z Nowego Wiśnicza w kierunku Łomnej na odcinku ok 1. km. Z jednej strony dobrze, że ją wyremontowano bo odkąd pamiętam to w okolicach skrzyżowania z drogą na Stary Wiśnicz - Zagrody dziury były zawsze, ale...1. W trzy dni sfrezowano starą nawierzchnię i położono nową - nawet za granicą takie prace trwają dłużej na takim odcinku.2. Po trzech miesiącach (nakładkę połozono 10 listopada) w kilku miejscach popękały krawędzie i sama jezdnia.3. Nikt nie zajął się rowami, w sumie to ciężko mi sobie przypomnieć kiedy ostatnim razem ktoś je pogłębiał - dobrze, że wycięto chociaż krzaki rosnące w rowie, które rysowały-drapały auta mijające się na pewnym odcinku4. Połączenia pomiędzy "nowym" asfaltem a starymi odcinkami spokojnie mogą robić za progi zwalniająceI na koniec jedno pytanie: czy lokalne władze mają prawo kontrolować jakość wykonywanych prac na ich terenie (remontowano drogę powiatową więc chyba powiat był zleceniodawcą i płatnikiem - chociaż tu nigdy nic nie wiadomo bo i skąd), czy też ten remont był zaplanowanym działaniem przedwyborczym władz NW, żeby po prostu się wykazać?Osobiście wolałabym 200 metrów uczciwie i rzetelnie wykonanej drogi z poboczem i rowami, która wytrzyma kilkanaście lat niż kilometr takiej, którą trzeba bedzie za rok łatać (pytanie tylko czy w Polsce istnieją firmy, które umieją zbudować czy wyremontować drogę)P.S. Nie czepiajmy się autora literówek w tekście - cieszmy się, że chce się podzielić wiedzą

    OdpowiedzUsuń
  4. ~adam sobusiak23 lutego 2011 00:25

    czas na zorganizowanie zebrania NIE wiejskiego lecz sami je zorganizujmy zaprośmy burmistrza radnych póki co blog ten pełen jest pretensji i żalów proponuje więc na początek spotkanie zainteresowanych termin i miejsce do ustalenia byle przed zebraniem wiejskim jestem przekonany że radny p.Chodur jako właściciel bloga je zorganizuje Zacznijmy działać

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak! nie cierpię tego jak nagle przed wyborami robią wszystko BYLE JAK, NA ODCZEP SIĘ, aby tylko zachęcić do głosowania. Cóż to za okropna moda w Polsce na takie zachowania przed wyborami?

    OdpowiedzUsuń
  6. nawiedzony jestes blogerku,katorzniku z contimaxu ! droga dobra, to nie autostrada

    OdpowiedzUsuń
  7. ludzie co wy chcecie od pana mirka to zle że zauwazył zwykłą fuszere i bylejakos w wykonaniu tej bardzo potrzebnej drogi powinniście mu za to podziekowac bo to nie on winien to zauwazyc tylko nasza gmina bo za to biora kase i to wcale nie małą , moim zdaniem facet chce coś zrobic dla nas wszystkich puki co może tylko sygnalizowac głupote i byle jakos jakby nic nie mówił to byście mu zarzucili że poszedł na radnego dla kasy i siedzi cicho !? czy nie mam racji??

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

śmieci

Przedszkole w Nowym Wiśniczu