spotkanie w Starostwie
W dniu 15 kwietnia w lokalnych mediach pojawiło się coś co nazwano "oficjalnym komunikatem Urzędu Gminy Bochnia" nie podpisanym jednak przez nikogo. W dokumencie tym w sposób właściwy dla poziomu reprezentowanego zapewne przez anonimową osobę go piszącą. Ponieważ w najbliższym czasie ruszy najważniejsza powiatowa inwestycja na terenie Gminy Nowy Wiśnicz (wydaje mi się, że w gminach Bochnia i Łapanów jest to również ważna sprawa), Starostwo zorganizowało spotkania informacyjne dla przedstawicieli zainteresowanych gmin. Trudno przedstawiać inwestycję bez prezentacji więc ją przedstawiono. Nie był to jednakże najdłuższy punkt spotkania (w którym uczestniczyłem) ale o tym troszeczkę później.
Wracając do samego manifestu w skrócie można go zinterpretować następująco: "Nie dość że coś zrobili (załatwili) to jeszcze mają czelność się tym pochwalić" oraz "Mieszkańcu miejscowości przez którą przechodzi ta dramatycznie dziurawa droga! Nic gorszego niż jej remont nie mogło cię spotkać!" . Myślałem, że taki styl informowania prezentuje jedynie znane w naszym powiecie "o.........e źródło informacji". Ten kto to pisał z pewnością nie przeczytał tekstu przed jego publikacją. Właściwie najlepiej gdyby tej drogi nie remontowano, tyle nietaktów zostało popełnionych a na sam koniec narażono przedstawicieli gmin na utratę "cennego czasu" oraz traumatyczną wizję równej, wyremontowanej jezdni . Problem jest taki, że to ja i inni mieszkańcy jeździmy tą drogą i nas najbardziej interesuje żeby została naprawiona. Z perspektywy ulicy Kazimierza Wielkiego w Bochni ne jest to najistotniejsza sprawa ale patrząc okiem mieszkańca Starego Wiśnicza jest to najważniejsza inwestycja od dwudziestu lat, która dorównuje jedynie rangą wybudowaniu sali gimnastycznej przy szkole podstawowej. Zamiast przedstawić mieszkańcom tą inwestycję jako wspólny (lub nawet swój) sukces i odcinać tzw. "kupony" minimalizuje się wagę sprawy stawiąjąc ją poniżej wartości strat czasowych i moralnych poniesionych przez zapracowanych radnych i sołtysów. Wzruszyłem się dogłębnie i do teraz łkam do poduszki żałując biednych ludzi, którzy preferują koegzystencję mieszkańców, których reprezentują, z dziurawą drogą ponad zadowolenie kilku osób chcących zaprezentować efekt swojej pracy.
Ponieważ wyznaję zasadę, że z z każdej rozmowy należy izolować, "obrabiać" i oddzielać od tzw "mowy wypełniajacej" wątki ważne, udało mi się kilka takich zlokalizować...
Rzeczywiście zaprezentowano kilka wykresów i liczb, zaznaczając wielokrotnie, że inwestycja ta jest współfinansowana przez Gminy przez którą przebiega. Sądząc po dyskusji, która miałą miejsce później, jej przebieg i zakres był wcześniej konsultowany z władzami gmin.
Pan "Gall Anonim" z opisywanego wcześniej manifestu nie zauważył sensu spotkania a podczas naszej dyskusji wyszło na światło dzienne kilka technicznych wątków, które zapewne ujawniłyby się po skończeniu realizacji. Mianowicie w zakresie remontu znajduje się wymiana chodników w centrum Nowego Wiśnicza - tych przy i naprzeciwko posterunku Policji. Nie wiadomo dlaczego nie dogadano wymiany przy tej okazji azbestowych rur kanalizacyjnych i infrastrutury znajdującej się pod chodnikiem celem uniknięcia tak chcrakterystycznego dla naszego kraju ponownego rozkopywania dopiero co ukończonych dróg czy chodników. Z tą sprawą być może uda się coś zrobić - uzgadniono że właściwe temu osoby postarają się doprowadzić do wymiany tych rur. Jeżeli tak by się nie stało, w oczach mieszkańców ucierpiałby wizerunek obu samorządów.
Ważnym, poruszonym tematem była również sprawa przepustów pod jezdnią, których remont nie został uwzględniony. Rozchodzi się o te miejsca w których pod drogą przebiegają rury odprowadzające wodę deszczową, w których asfalt się zapadł powodując, że przejeżdżajac przez nie wykonuje się charakterystycznego "chopka". Też wg mnie ważna sprawa, gdyż bez odpowiedniej podbudowy w miejscu tym droga z pewnością się zapadnie ponownie.
Jadąc w kierunku Wiśnicza można zauważyć wzdłuż rzeki kilka osuwisk sięgających samej drogi - nałożenie nakłądki asfaltowej w tym miejscu bez zabezpieczenia podłoża będzie mijało się z sensem.
Rozmawiano również o remoncie zatok przystankowych czy też nowych chodnikach.
Nikt z obecnych osób nie powiedział, że podejmowane tematysą nieistotne a wręcz przeciwnie obiecano przeprowadzić jeszcze raz wizję lokalną.
Ale oczywiście podpisanie umowy nie gwarantuje 100% sukcesu - sam remont trzeba właściwie wykonać a patrząc na wspominaną wcześniej drogę na Podgródek, jeżeli nie ma odpowiedzniej kontroli nad inwestycją, z tym może być ciężko...
Należy wziąć pod uwagę, że w najbliższych dziesięciu latach droga ta nie będzie brana pod uwagę przy układaniu list priorytetów remontowych, dlatego trzeba być czujnym. Jeżeli zauwazycie jakieś nieprawidłowości - piszcie o nich.
Oczywiście sprawy techniczne nie były głównym "punktem" programu.
Wyobraźcie sobie Burmistrz ze Starostą przez 3 godziny rozmawiali o sprawie dofinansowania tej inwestycji przez Gminę Nowy Wiśnicz nie posuwając się do przodu nawet o krok. Starosta upominał się o obiecane pieniądze, Burmistrz unikał jednoznacznych deklaracji. Prawdziwy Matrix :) Nigdy wcześniej nie spotkało mnie podobne doświadczenie...
Jedynym ustaleniem jest wyznaczenie kolejnego terminu spotkania na połowę maja. Powodzenia!!!
Pan Burmistrz już zaczął zbierać pieniądze na dofinansowanie inwestycji starostwa, widać to było w Niedziele Palmową na parkingu pod kościołem. To było lekkie przegięcie, żeby nie można było wjechać na parking przed mszą. Rozumiem parkingi płatne przed zamkiem, trochę ludzi przyjedzie to można coś zarobić, ale ten pod kościołem po co było robić płatny i utrudniać parkowanie mieszkańcom, skoro i tak był pusty; jakoś tam turystów nie widziałem. A tak przy okazji: jakie ponosi gmina koszty związane z utrzymaniem zamku? Ile już pieniędzy zostało zainwestowanych w obiekt, który nie jest własnością gminy?
OdpowiedzUsuńnie wierz Mirek staroście...
OdpowiedzUsuńW czwartek sesja. Ciekawe czy radni udzielą absolutorium burmistrzowi ... :/ Byłby to juz totalny szczyt ich głupoty !
OdpowiedzUsuńprzecież teraz zamek podlega już gminie...
OdpowiedzUsuńJaki jest zakres remontu? czy omawiany remont DP 1444 ograniczy sie wyłącznie do "poczernienia" warstwy ścieralnej? czy jest opracowana jakaś dokumentacja projektowa na ten remont? co z brakującymi chodnikami, na które są już opracowane projekty (pewnie bedą robione po remoncie)?
OdpowiedzUsuńUważam, że oburzenie starostwa a szczególnie pana Kołodziejczyka (o czym możemy dowiedzieć się choćby z portalu mojabochnia) jest w tym przypadku nieuzasadnione. Powiat nie dorzuca się do inwestycji gminnych więc dlaczego gmina ma się dorzucać do inwestycji powiatowych. To powat jest odpowiedzialny za budowę i remont dróg które jemu podlegają. Jak nie mają pieniędzy to niech ich szukają wewnątrz a nie liczą, że zrobią z burmistrza frajera bo on głupi nie jest.
OdpowiedzUsuńPanie Mirku! Mieszkam w gminie ponad 20 lat. Kiedyś interesowałem się posiedzeniami rady. Bywałem na nich jako gość. Taka reakcja burmistrza na niewygodne pytania to norma. Trzeba być na to przygotowanym i odbić mu piłeczkę, że on kłamie i możemy się spotkać w sądzie.Niech Pan zapyta na najbliższej sesji ile jest w gminie niezapłaconych rachunków za asfalt, które są jeszcze sprzed półtora roku. Obecnie żadna firma drogowa z okolic gminy nie położy u nas jednego metra kwadratowego asfaltu. Czy to zwiększa zadłużenie gminy?Niech Pan zapyta o kredyt długoterminowy, którego kapitał zacznie być spłacany w 2021 roku a na razie gmina płaci jedynie odsetki. Taki kredyt nie jest podobno wykazany w zadłużeniu. Gwarantuje, że burmistrz bez mrugnięcia okiem zaprzeczy. W gminie jest potrzebna wnikliwa kontrola finansowa i to nie tylko przez Krakowską Izbę Obrachunkową
OdpowiedzUsuń