ściana

Po dwóch miesiącach oczekiwania, czwartek odbyła się kolejna sesja Rady Miejskiej, tym razem sesja budżetowa. Ponieważ Rada przez dwa miesiące była bezrobotna, przedstawiono nam wiele projektów uchwał do uchwalenia w tym tą teoretycznie najważniejszą czyli budżetową. Niestety ponownie sprowadzono rolę radnych do osób podnoszących rękę, z góry zakładając, że na nic więcej tej "piętnastki" nie stać. Ponownie, tym razem już bardzo brutalnie zderzyłem się z samorządową ścianą. Udowodniono mi , że można przegłosować wszystko co się tylko zechce przegłosować. Przewodniczący i Burmistrz byli głusi na wszelkie uwagi zgłaszane przez radnych uznawanych przez większość za opozycyjnych. Pan Przewodniczący nie zaprzeczył temu iż radny Rady Miejskiej w Nowym Wiśniczu nie ma prawa dostępu do żadnych, powtarzam żadnych dokumentów, które są dla niego interesujące. Jedyną drogą "wyrywania" dokumentów jest droga sądowa, którą podjąłem w jednym wypadku odnosząc na razie połowiczny sukces posiadając korzystny dla mnie wyrok sądowy, na dokumenty jednak nadal czekam.

Pan Przewodniczący uznał, że najlepszym okresem na analizowanie przez radnych uchwały budżetowej są Święta Bożego Narodzenia więc przed Świętami przekazano nam stos dokumentów. Projekt uchwały budżetowej posiadał on jednak już 15 listopada a ustawa o finansach publiczych obliguje go do przekazania go radnym, nie mówiąc już o oczekiwanej przeze mnie dbałości Pana Przewodniczącego o to aby radni mogli pracować efektywnie. Na moje zastrzeżenia dotyczące sposobu przekazania projektu uchwały budżetowej radnym, Pan Burmistrz stwierdził, że mogłem napisać podanie i wtedy projekt zostałby mi udostępniony.  Taka sobie kpina przykryta urzędniczym przyzwyczajeniem do tego, że wszystko w życiu trzeba załatwiać podaniem. Radny Tabor na każdej sesji czy posiedzeniu komisji domaga się dokumentów, panowie trochę z niego poszydzą, pokrzyczą i to na tyle "procedury".

Zwróciłem uwagę Panu Pzrewodniczącemu, iż został wybrany na stanopwisko które pełni, przez wszystkich radnych więc powinien stać na straży szacunku dla nich i pomagać im jeżeli mają problemy kiedy nie okazuje się im należnego szacunku.

Nic z tego...

Krystian Stec od sierpnia domaga się zwrotu nieszczęsnej umowy na dofinansowanie klubu Czarni Kobyle, niestety spotyka się cały czas z komediowym wręcz zachowaniem Pana Burmistrza którego sam w tym przypadku doświadczyłem kiedy zapytałem kiedy i ile przeleje należnych temu klubowi pieniędzy otrzymując kilka razy odpowiedź : "tyle ile jest na umowie".

Pełna powaga i szacunek dla pytajacego... 

Niestety Pan Burmistrz w końcu przelał zamiast 40 000 zł z umowy jedynie 7 000 pogrążając tym samym klub na dobre - ale o tym innym razem...

Nie wspominam już o sobie, gdyż w moim przypadku każda porażka w sporze o dokumenty czy inforemację czegoś mnie uczy więc jakieś pozytywy zawsze w tym można znaleźć.

Jedyne co mogą radni chcący czegoś się dowiedzieć jest pilnować aby wszystko co się dzieje było logiczne i zgodne z prawem co mam zamiar teraz robić. Nic więcej niestety nie przejdzie tej "zapory".

Generalnie, jak już pisałem wielokrotnie wcześniej i jak dowiecie się później, ciągłę proszenie się o informację czy też dokumenty bez ich uzyskania jest standardem w naszej Gminie i za panowania tej "ekipy" z pewnością się nie zmienii - co nie znaczy, że nie trzeba próbować.

Całe szczęscie że są w tym kraju jeszcze inne organy nadzoru do których można się zwrócić z wątpliwościami co do prawomocności podejmowanych w naszej Gminie decyzji a w ostateczności po wielu miesiacach przy pomocy sądu można "wyrwać" kartkę lub dwie...

Jestem jednak pewnien, że to się zmieni, gdyż takiego braku szacunku dla radnych nie spotkał dotąd żaden z wielu moich rozmówców z innych samorządów. 

Na sesji podjęliśmy kilka wykluczających się wg mie  uchwał.

Pierwsza była budżetowa. Na dzień przed sesją otrzymaliśmy  nowszą, poprawioną, lepszą wersję - oczywiście wsześniej nie mogliśmy jej uzyskać. Projekt uchwały budżetowej naszej Gminy był zbyt skomplikowany nawet dla przyjaźnie zazwyczaj nastawionej do naszej Gminy Regionalnej Izby Obrachunkowej, która wydając opinię o niej napisała między innymi iż "...trudno stwierdzić czy niektóre przedstawione w analizowanym dokumencie wartości dotyczące 2012 roku będą niższe, czy też wyższe od analogicznych w 2011 roku... Skład Orzekający uznaje, iż co do zasady w 2012 roku planowane wydatki bieżące dla zachowania przymiotu realności, nie powinny być niższe od wykonania w 2011 roku - czego jednak w obecnym stanie nie można jednoznacznie stwierdzić."

RIO nie poradziła sobie jak widać z analizą tego dokumentu, radni mieli to zrobić podczas Świąt. Na koniec przed przegłosowaniem uchwały budżetowej odczytano nam opinię Komisji Rewizyjnej dotyczącą pierwotnego projektu, nie tego który mieliśmy głosować. Zwróciłem na to uwagę, jednakże ponownie zbyto ją milczeniem. Tak więc przegłosowaliśmu uchwałę budżetwą, zmienioną po wydaniu opinii  przez RIO popartą pozytywną opinią Komisji dotyczącą uchwały, której nie mieliśmy przegłosowywać gdyż została przed głosowaniem zmieniona.

 

Co do samego budżetu, to jest taki jaki Pan Burmistrz przedstawił. W budżecie na 2011 rok Pan Burmistrz przedstwaił radnym, iż zamierza w tym roku na drogi gminne czyli dla mieszkańców najważniejsze wydać 1 600 000 zł a już 3 stycznia   zarządzeniami przesunął milion zł z tej puli na drogi wojewódzkie. Czegóż można się spodziewać w takim przypadku po tym budżecie? Dowiedzieliśmy się jednakże, że Gmina straciła dotację na ok. 1 mln zł z urzędu wojewódzkiego, pomimo tego, że w 2011 roku wydała na te drogi 1,7 mln zł.

Te pieniądze najprawdopodobniej jednak zostały wydane, jak to bywa w naszej Gminie, na pokrycie zobowiązań z lat poprzednich.

To że nic z zaplanowanych w tym roku inwestycji w chodniki przy drogach wojewódzkich nie udało się zrobić to wg Pana Burmistrza wina Starostwa, które nie dało pozwolenia. Problem w tym, że duża część tych pieniędzy stanowić miała wkład własny w tą inwestycję więc też nie powinna być wydana. 

Na moje pytania dotyczące tej straty otrzymałem lakoniczną odpowiedź iż będziemy "negocjować" przyznanie tej dotacji w 2012 roku.

Wszędzie, dosłownie wszędzie można wyczuć, że chce się kogoś "zrobić w konia".

Ponieważ uchwała ta została podjęta wg . mnie w trybie niezgodnym z prawem, Pan Burmistrz nie daje, jak pokazuje rok 2010 czy też bieżący, gwarancji iż wykona chociaż 85% planu, wydatki inwestycyjne są zmieniane zarzadzeniami bez informowania kogokolwiek, nie dano radnym możliwości brania udziału przy tworzeniu tej uchwały,  uznałem że nie ma co się "napinać" ponieważ nie  jest to najważniejsza uchwała tego dnia.

O ważniejszych napiszę w kolejnym wpisie... 

 

 Szczęśliwego Nopwego Roku!!!martini 

Komentarze

  1. Szkoda czytać te wieczne żale, Pierwsze powinny być opisane żeczy które są ważne np. Sprawa powodzian, a właściwie jednego, którego to podobno Burmistrz chciał wykiwać według wcześniejszych wywodów. Czekam na dokładne opisanie tej sprawy. Chyba że wyborcy też nie muszą wiedzieć?

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Mirku w samochodzie jak pan wie jest tylko jedna kierownica...i całe szczęście,bo jakby każdy miał własną to zdarzyloby się tylko nieszczęście.Narzeka pan na swoja niemoc,ale musi pan zrozumieć,że mieszkańcy gminy zaufali burmistrzowi i to on jest tym właściwym kierowcą.Sam pan wie,ze kiedy sa ograniczzone środki,to trzeba wybierać priorytety.Kryzys nie dotyczy tylko Wiśnicza,ale całego świata i to bardzo dobrze,ze przynajmniej Gaworczyk ma tego świadomość.Pan niewiele moze,więc niech pan przestanie mącić.Wyborcy postawili na obecnego burmistrza i mają nadzieje,że uda mu się dzięki oszczędnościom wyciągnąć gminę z dziury budzetowej.Tego mu życzę w Nowym Roku 2012.Pan niech już przestanie narzekać,bo to juz stalo się nudne i żenujące.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Kicha. Szkoda tylko że chwalisz Gaworczyka bez żadnych faktów . Poczytaj sobie parę istotnych uchwał z załacznikami. A tak dla przykładu Pana G przed wyborami mówił o zadłużeniu na poziomie około 34 % tym czasem po dwóch miesiącach okazało się że zadłużenie sięga 50 % czyli nie źle wyprowadza gminę z długów . Dobrze że jest kilku radnych którzy coś rozumieją i dlatego towarzystwo wzajemnej adoracji jest tak zdenerwowane. Panie Mirku dziekuje za informację z sesji.

    OdpowiedzUsuń
  4. do kicha!!jak ktoś jest ślepy i głuchy to pisze takie bzdety ..ręce opadają -poczytaj wszystko co jest dostępne na temat DEMOKRACJI - może coś zrozumiesz

    OdpowiedzUsuń
  5. Iza a wiesz dlaczego stawiam na takich ludzi jak Gaworczyk?Bo coś robią.Chodur tylko narzeka i marudzi.Ile razy mozna powtarzać,że jest kryzys,który nie ominął też i Wiśnicza.Z gadania nic nie wynika,z pisania też.Gaworczykowi trzeba pomagać,a nie przeszkadzać.Jak masz mało kasy w kieszeni,to stać cię na fanaberie?Tyle w temacie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Panie Mirku dziękuję za ten cały rok "mącenia", bo dzięki Panu wielu mieszkańców gminy dowiedziało się jak wyglądają rządy burmistrza!U progu Nowego Roku życzę Panu zdrowia i wytrwałości, a będą potrzebne do kruszeniu tego "betonu" z którym będziemy mieli do czynienia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Do Kicha. Tutaj chidzi o to, że wszyscy radni mają wierzyć burmistrzowi na słowo. Nie mogą dostać żadnych dokumentów ,wyliczeń, analiz. Jak się pan Mirek o nie upomina, a upomina się o pokazanie prawdy w dokumentach to jest zły. Dla mnie i wielu moich znajmych zrobił najewięcej ze wsztskich radnych tej kadencji. Może jak dyskutujemy podasz mi przykłady co i gdzie przez ten rok zrobili inni radni. Chętnie z tobą podyskutuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. ~były wiśniczanin31 grudnia 2011 03:36

    Ręce opadają, jak się czyta niektóre komentarze. W czym pomagać burmistrzowi? Przecież ten człowiek z nikim się nie liczy, a machloje, które mają miejsce w gminie to jest sprawa dla prokuratury, a gościa powinni wsadzić i kazać spłacać. A równo z nim powinni siedzieć radni i przewodniczący, bo pozwalają na to. Ktokolwiek z zewnątrz słyszy o tym to za głowę się łapie, jak to możliwe...Zapraszam na sesje wtedy ludzie zobaczycie jak to wygląda. Mirku, nie rezygnuj, w końcu się go zdejmie ze stołka i wróci normalność.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niemącenie z pewnością się opłaca. Takim przykładem jest radny Łacny, który za swoje usługi świadczone Gaworczykowi otrzymuje żywą gotówkę. Zakup domu od niego na potrzeby gminy to rewanż za posłuszeństwo i spory zadatek na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  10. Do Kicha. Tak dla porządku to zgodnie z prawem "kierownicą" jest RADA, nie burmistrz! A radnym to już nawet nie można spojrzeć w oczy, tak nisko noszą głowy. A gdyby nie "fanaberie" burmistrza to blog Mirka nie byłby potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Według Kichy "z gadania nic nie wynika, z pisania też". i tu się kochana Kicho mylisz. w naszej gminie z pisania wynikło bardzo wiele.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na czyje potrzeby i za jakie pieniądze, czy gdyby właścicielem "współwłaścicielem" był ktoś inny to byłoby tyle szumu?

    OdpowiedzUsuń
  13. Trafny wybór nicku "Kicha" - adekwatny do sytuacji w gminie !

    OdpowiedzUsuń
  14. Do kicha. Masz naprawdę kiepski temat. Zapraszam na sesję i wtedy przekonasz się na żywo co reprezentuje burmistrz i przewodniczący, a jaka rolę odgrywa PAN MIREK. Ja byłem - bez komentarza.

    OdpowiedzUsuń
  15. ererweeweweeererrer

    OdpowiedzUsuń
  16. tere fere kuku... !

    OdpowiedzUsuń
  17. strzela baba z łuku....

    OdpowiedzUsuń
  18. na to wszystko chce sie wymiotować

    OdpowiedzUsuń
  19. P.Mirku, czy mógły pan spróbowac dowiedzieć sie czegoś więcej na temat tego miliona którego gmina nie dostała na drogi wojewódzkie i co było tego przyczyną ?

    OdpowiedzUsuń
  20. dla szreniawy kasa sie skonczyla, z tego co wiem to od wrzesnia “pilkarze” nie otrzymali pieniedzy naleznych z tytulu UMOW. panie mirku niech pan poruszy ten temat! wscieklosc u burmistrza gwarantowana! to przeciez jego oczko w glowie!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawostka dot. porozumień. W ostatnich dniach dwie "dziewczyny"- (tak powiedział p. Krzywda z Kobyla) z urzędu były osobiście w domu ww. w celu podpisania porozumienia. Chodzi o odśnieżanie z zeszłego roku. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  22. A czy to nie te przypadkiem "dziewczyny", które po nocy, przed wyborami samorządowymi roznosiły ulotki z odpowiednio zaznaczonymi krzyżakami?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

śmieci

Przedszkole w Nowym Wiśniczu