wiosna

Piękną pogodę sprawiła nam dzisiaj natura... Kiedy zazieleni się trawa i drzewa, zniknie z naszych oczu wiele niedoskonałości naszego otoczenia. Jak to zwykle bywa jedni się cieszą ze słońca a drudzy smucą. Przez ostatnie 12 miesięcy spadło w naszej okolicy niewiele deszczu co spowodowało wyschnięcie wielu studni. Oczekiwanie na tą inwestycję w Starym Wiśniczu znacząco się wydłuży, gdyż aby położyć wodociag poza pieniędzmi muszą być zrobione projekty, których na tą chwilę nie ma. Coś powinno być zrobione w tym roku, gdyż w budżecie jest zapisana na ten cel drobna kwota ale niewiele.

Liczę na to, że w tym roku uda załatać się wszystkie dziury w drodze , szczególnie w miejscach zapomnianych w zeszłym roku czyli np na Podgródku czy też Miejskich Polach od wysypiska śmieci w kierunku Królówki. Zużel czy tzw. "szlaka" nie jest wskazana...

 

Czeka nas w końcu długo oczekiwana sesja. Termin najprawdopodobniej zostanie wyznaczony na ostatni tydzień marca. Jet to termin ostateczny, gdyż zgodnie z prawem raz na kwartał sesja powinna zostać zwołana. Dla mniej zorientowanych chciałbym poinformować iż sesję zwołuje Przewodniczący na wniosek Pana Burmistrza. To Pan Burmistrz przygotowuje wszystkie uchwały i proponuje porządek obrad więc wszystko w jego rękach... Bardzo ciekawi mnie co takiego zostanie nam przedstawione gdyż odrobinę odzwyczaiłem się od spotkań Rady. Cała ta sytuacja może świadczyć o tym, że właściwie Rada nie jest potrzebna a przedstawianie jej uchwał do akceptacji to smutna konieczność. Najgorzej dla mnie byłoby, gdybym nie mógł uczestniczyć w tej sesji bo to oznaczłoby, że pół roku mam z głowy... Krążą pogłoski iż Rada będzie musiała zająć się dwoma skargami na Pana Burmistrza. Jedna z nich najprawdopodobniej jest skargą związków zawodowych nauczycieli związaną z niewypłacaniem przez Gminę części wynagrodzeń. Wieść gminna niesie, iż Pan Burmistrz próbował uregulować je do czasu rozpatrywania skargi. Nie wiem czy mu się to udało, pomimo tego, że zaległe pieniądze z zeszłego roku wypłacane są nawet z pieniędzy odłożonych przez nauczycieli na pożyczki. Tak sobie myślę, że te pieniadze nie są pieniędzmi gminnymi a prywatnymi grupy osób, która odkłada je z własnej pensji... Tutaj muszą jednak wypowiedzieć się sami zainteresowani... Wieść gminna niesie, iż w szkole w Muchówce te świadczenia zostały wypłacone we wrześniu ubiegłego roku. Zastanawiam się dlaczego akurat tam...

Jeżeli zaległości, których dotyczy skarga zostaną spłacone przed sesją, Komisja rewizyjna tryumfalnie ogłosi, że skarga jest bezzasadna. Ta sama praktyka stosowana jest przez Pana Burmistrza w przypadku kiedy ktoś chce uzyskać od niego informację publiczną. Ignoruje on petenta, we właściwym dla siebie stylu, kiedy ten składa skargę do sądu, pisze mu pisma argumentując, że nie jest bezczynny a wnisek jest bezzasadny. Sam doświadczyłem tego kilkukrotnie, co jednak pozwoliło mi nabrać swoistej "krzepy" oraz utwierdziło mnie w przekonaniu, że jestem "zerem" dla Pana Burmistrza jeżeli chcę od niego otrzymać jakieś dokumenty a on i tak zrobi to co mu się podoba. Przyzwyczaiłem się do tego i nuczyłem się być cierpliwym oraz nie ekscytować się za bardzo tymi sprawami wiedząc, że swoje i tak się dowiem...

Ciekawie będzie jednak, jeżeli Pan Burmistrz nie zapłaci zaległych pieniędzy nauczycielom. Wtedy radni z pewnością i tak odrzucą skargę ale z dosyć komiczną argumentacją np: "Pan Burmistrz nie zapłacił ale część zapłacił" lub "nie zapłacił ale nie musiał", lub "nie zapłacił ale zapłaci" albo po prostu "skarga odrzucona, spadajcie"...  

Nie wiem czego dotyczy druga skarga, ale poczekam...

Jak już wcześniej wspominałem, są w tym kraju instytucje w których z właściwą dbałością przestrzega się procedur zawartych w ustawie o dostępie do informacji publicznej, co pozwoliło mi wejść w posiadanie sprawozdań rocznych z dochodów i wydatków, które składała nasza Gmina. Ponieważ sprawozdanie z wykonania budżetu w roku 2011 zaplanowano na czerwiec 2012 roku, kiedy nikogo już za bardzo nie będzie interesował rok 2011, powoli będę przedstawiał zainteresowanym wartości w nich zawarte, co pozwoli właściwie interpretować dane , które Pan Burmistrz przekaże radnym we właściwym dla niego czasie.

Uniknę również z pewnością kolejnego rozczarowania związanego z przekazaniem materiałów w najmniej oczekiwanym momencie...

Dzisiaj prezentuję najważniejsze wartości:

1) Pan Burmistrz zaplanował w roku 2011 dochody na poziomie 45 500 929 zł a zrealizował dochody w kwocie 37 079 716 zł co daje "klasyczne" dla naszej Gminy 81 % realizacji.

2) Pan Burmistrz zaplanował w roku 2011 wydatki na poziomie 51 409 400 zł , wydano 43 399 551 zł co daje   84% realizacji.

Ponieważ zdarza się to drugi rok z rzędu, ta sytuacja nie jest już  dla mnie przypadkiem.

Zadłużenie Gminy wzrosło przez rok o 6 mln zł.

Pan Burmistrz uruchomił, mam nadzieję za swoje pieniądze, stronę internetową mającą za cel łączenie mieszkańców z władzą.

Tak mi się nasuwa, że był to jeden z punktów programu wyborczego Pana Kołodziejczyka, który to program Pan Burmistrz zaczyna realizować... O ile pamiętam, były w tym programie również punkt mówiący o reaktywacji Wiadomości Wiśnickich co miało miejsce w Królówce oraz  dotyczące zakończenia najważniejszych, już rozpoczętych inwestycji w Gminie. O tym szczególnie należałoby pamiętać...