byłem w Wiśniczu
Byłem w Winiczu.
Ico? Jak było?
Bez rewelacji..
Piękne miejsce... Zamek miodzio. Masa zabytków w samym Wiśniczu i podobno w okolicach też.
Właściwie to zwiedziliśmy tylko zamek, mieliśmy jeszcze jechać do rynku ale nie chciało nam się znowu wysiadać.
Fajne miejsce ten Wiśnicz, fajne ale.... Czegoś brakuje!
Do dzisiejszego wpisu natchnęła mnie rozmowa jaką odbyłem z jednym z wiśnickich przedsiębiorców pracującym w okolicach rynku.
Zwrócił on uwagę na to co słyszałem już wcześniej u kilku osób: Wiśnicz "wymiera" a w łatwy sposób możnaby przywrócić go do życia...
Nie stwierdzę nic wielkiego, jeżeli powiem że Wiśnicz i okolice są piękne, takiego drugiego miejsca z trtudem szukac w Polsce.
Zamek, klasztor, kościoły w Nowym Wiśniczu, Chronowie, Starym Wiśniczu, miasto Wiśnicz z zabytkami, cmentarzem żydowskim oraz liceum, bliskość Bochni oraz Lipnicy, piękna przyroda...
To wszystko są argumenty za tym aby roiło się u nas od turystów.
Gdyby zrealizować szumnie zapowiadane kiedyś 200 000 turystów rocznie moglibyśmy z samych wpływów z biletów osiągnać więcej niż gdybyśmy o 15% podnieśli podatki.
200 000 osób x 10 zł za wstęp do zamku = 2 000 000 zł rocznie. To kwota niebagatelna. Do tego dochodzą wymierne korzyści przedsiebiorców "operujacych" w okolicach Rynku oraz zamku.
Aby to jednak osiągnąć należałoby zacząć promować naszą Gminę. Zatrudnienie specjalisty od promocji, wydanie kilkudziesieciu tysięcy zł na promocję też z pewnością nie uszczupliłoby budżetu Gminy.
Na rozwój infratruktury czy promocję można otrzymac sporo unijnych dotacji...
Należałoby w końcu wysłuchać przedsiebiorców mających wiele do powiedzienia w tym temacie aby wytworzyć właściwą w tym temacie atmosferę.
Niecocenione byłoby wydanie folderu z mapą Gminy z zaznaczonymi atrakcjami turystycznymi, bazą hotelową, agroturystyczną i gastronomiczną.
W naszej okolicy jest tyle atrakcji, że z pewnością wiele osób udałoby się zatrzymać na weekend.
Szlaki rozwerowe prowadzące wokół zabytków, wyznaczenie szlaków dla pieszych, zrobienie ścieżki wokół klasztoru oraz murów obronnych zamku, wyznaczenie na terenie Gminy miejsc widokowych z pewnością przyczyniłoby się do uatrakcyjnienia pobytu w naszej Gminie.
Dużo pomogłoby nawiązanie współpracy z sąsiadami Bochnią i lipnicą. Wspólna promocja i informacja o wspólnych atrakcjach z skłoniłaby kilka osób do pozostania na dłużej w Wiśniczu.
Należałoby umożliwić turystom zwiedzanie cmentarza żydowskiego, który straszy jedynie zardzewiałą siatką i kłódką na rozpadajacej się bramie.
Najważniejsze co należy jednak zrobić to spowodować aby turyści oprócz zamku zwiedzali również Wiśnicz. Wtedy na pewno kupią pamiątkę czy coś innego, gdzieś zjedzą obiad...
Wielim błędem było tworzenie parkingów obok zamku, szczególnie tych dla autobusów.
Nawet w okolicach rynku jest na tyle przestrzeni, że autobusy mogłyby tam parkować. Turyści udający sie pieszo na zamek z rynku z pewnością zostaną klientami wiśnickich przedsiębiorców.
A tak: szybko z autobusu na zamek, z zamku do autobusu i tyle ich widziano.
Podobna sytuacja jest z turystami przyjeżdżającymi samochodami osobowymi.
Nic i nikt większości z nich nie zachęca do spaceru po miasteczko.
Może wartałoby się zastanowić nad prowadzeniem sprzedazy biletów w Rynku.
O takim fakcie z pewnością można ich poinformować wcześniej przy pomocy bannerów.
Otwieranie parkingów przy zamku jedynie z ważnej okazji, wprowadzenie zakazu parkowania w jego okolicach, spowodowałoby to że samochody parkowałyby w okolicach rynku czy muzeum...
Stamtąd po bilety do Rynku i z powrotem na zamek i jego okolice drogą obok muzeum, kościoła czy innną oznaczoną na folderze który dostali wraz z biletem..
Jeżeli turyści zgłodnieją z pewnością nie będą jechać do Bochni aby zjeść obiad a zatrzymają się w jednym z wiśnickich punktów gastronomicznych czy restauracji zaznaczonym na mapie znajdującej się we wspomnianym folderze...
Turyści z reguły nie narzekają gdy muszą odrobinę pospacerować, szczególnie w czasie ładnej pogody, kiedy mozna po drodze zobaczyć ciekawe miejsca.
Mogliby również wypożyczyć u jednego z wiśnickich przedsiębiorców rower aby podziwiać przyrodę, widoki czy zobaczyć inne ciekawe miejsca w okolicy również zaznaczone na mapce z folderu... Itd...
Mogliby... Aktualnie Wiśnicz jest prawie wymarłym miastem, bez pomysłu na wykorzystanie jego walorów.
Nie należy zapominać również o tym że Nowy Wiśnicz to miasto artystów, z artystyczną szkołą... Plenery mamy piękne...
Panie Burmistrzu, jeżeli Pan to czyta może podjąłby się Pan realizacji przynajmniej kilku podanych powyżej tematów w tej czy też innej formie.
Być może nie trzeba będzie ponownie podnosić podatków a mieszkańcom będzie żyło się lepiej i dostatniej...
Taka dobra rada na dwulecie tej smutnej kadencji...
Szkoda. Siśnicz ma potencjał być fajnym, turystycznym miasteczkiem. Za dobrych czasów, co najmniej kilka razy miał swoje przysłowiowe pięć minut. Niewykorzystane możliwości? Tak, bo jak już zacznie się dziać dobrze to zaraz pojawi się taki jeden z drugim i wszystko zepsują. Ot Wiśnicka rzeczywistość. Często zastanawiałem się, dlaczego. Odpowiedz jest prosta. W Wiśniczu mieście i Wiśniczu gminie tylko jeden głos decyduje, co jest dobre a co złe. Było pomysłów dobrych wiele, czasy były sprzyjające i ludziom chciało się działać dla dobra tej miejscowości. Ale bezsilność zaczęła wszystkich ogarniać, bo zamiast odgórnego wsparcia, spotykali się z czymś, co graniczy jedynie z pogardą. Ten jeden po prostu się obraża, gniewa i to jeszcze niewiadomo, o co. Ten drugi mu wtóruje, pewno ze strachu. No i po robocie. A teraz dodatkowo miejscowy kryzys na życzenie okrył wszystko swoim długim, szarym cieniem.
OdpowiedzUsuńTak z ciekawości może by ktoś wypisał kwalifikacje ludzi zatrudnionych u nas w PROMOCJI?
OdpowiedzUsuńDotknął Pan bardzo ciekawego tematu . Kiedyś ,dawno temu pod koniec XX wieku doszedł do władzy ktoś ,kto pewnie to wiedział ,ale dlaczego nie podążył w kierunku ożywienia turystycznie Wiśnicza i okolic ?-tego nie mogę zrozumieć i nawet nie chce znać odpowiedzi na to pytanie .Ubolewać natomiast należy ,że na to działanie był czas rewelacyjny ,ale trzeba mieć obok siebie odpowiednich ludzi ,a nie (...) Zastanawiam się jak długo można żyć nadzieją,że to przecież można zmienić?...Straconego czasu i szans nie wrócimy .
OdpowiedzUsuńPanie Mirku władza ma teraz na głowie walkę z sądami, problemy ze sprzedażą nieruchomości no i jeszcze problem jak dostać kredyt, na który już chyba piąty raz rozpisują przetarg. Co tam promocja Wiśnicza, na pierwszym miejscu walka z nieposłusznymi, to cel naszej władzy.
OdpowiedzUsuńA może dla władzy opisane przez Ciebie sprawy są formą na promocję gminy...
OdpowiedzUsuńTrzeba się pogodzić z faktem, iż Wiśnicz to wymarłe miasteczko. Dzisiaj niedziela, po 16-tej pustka, na parkingach, pod barami, w sklepach i chodnikach. Brak turystów w mieście doprowadziło do likwidacji wielu działalności i upadłości przedsiębiorców. Jaki gospodarz takie podwórko....
OdpowiedzUsuńSuper pomysły!. Tylko prośba do Gospodarza, .Żeby chciał posłuchać co ludzie maja do powiedzenia.Żeby pozwolił na realizację takich pomysłów i dopuścił innych też do głosu, i do współrządzenia.Chciałby rządzić ,,Sam", ale sobie nie radzi, co jasno już widać.Więc może już pora, zatrudnić do pomocy, mądrych , wykształconych w tych kierunkach fachowców, posłuchać czasem rad innych, i wspólnymi siłami starać się wyprowadzić miasteczko i gminę z marazmu.Żebyśmy na koniec tej kadencji mogli powiedzieć :no... było źle, ale żeśmy wspólnie sobie poradzili.A Rada też mogła by ruszyć głową i zacząć rzetelnie działać, a nie wciąż tylko na wszystko przytakiwać, bo takim rządzeniem to do niczego nie dojdziemy.
OdpowiedzUsuńGdyby turyści parkowali w mieście, tak jak Pan pisze , zamiast pod zamkiem to i może jakieś bryczki z konikami , mogły by zaistnieć, które by kursowały pod zamek , Koryznówkę, wokół rynku, jak i po okolicy. To by dopiero była frajda. Od dawna marzy mi się widok bryczki w Wiśniczu.
OdpowiedzUsuńI sklepik z pamiątkami by był w rynku, zamiast samych ciucholandów.I jakieś stoliczki z parasolkami, pod piwko i noclegów by trzeba było i bufetów ,wieczorami dyskoteki .Tu by miasteczko tętniło życiem!, gdyby tylko władza chciała zadbać o porządną promocję gminy.A zyski szły by , na remonty, na drogi , na oświatę i na wszystko inne.W innych gminach tak się właśnie robi i ciągnie się pieniądze z zewnątrz ile się tylko da.Nic tak nie napędza gospodarki w gminie jak turyści , którzy przyjeżdżają po to aby tu wydać pieniądze.no i pozyskiwanie środków z Unii, to jest drugi problem tej gminy, który należało by poprawić, poprzez zatrudnienie odpowiednich wykształconych fachowców od tych spraw.
OdpowiedzUsuńNie tylko w mieście ale i po wioskach naszych są atrakcje. Chociażby w Olchawie, mamy np. ścieżkę,rowerową , zabytkowe kapliczki, stawy, gospodarstwa agroturystyczne, niedaleko do wyciągu narciarskiego( Wola Nieszkowska), była tutaj dawniej parafia- Kościół, cmentarz, plebania, szkoda tylko ze nikt nie chce zadbać o to- ani gmina ani ksiądz, żeby upamiętnić jakoś to miejsce i postawić na nim chociażby kapliczkę, krzyż, malutkie muzeum, cokolwiek ,a przecięż to bardzo ważne miejsce we wsi i poniekąd też kolejna atrakcja turystyczna .Niby to wszystko mamy ale i u nas cicho pusto szaro i nic się nie dzieje.gości nie widać, rowerzystów ze świecą szukać, którzy by chcieli szlakiem jeździć, nawet przysłowiową sól żeby kupić , to trzeba dopiero do miasta pojechać, bo jedyny sklep jaki był też upadł .Nasza radna promuje siebie, po urzędowych stronach, to kisi to przędzie, chce nam pokazać jaka artystka a kogo to obchodzi!mieszkańców wieś interesuje i codzienne sprawy a nie radnej talenty . Panie Mirku , ma Pan rację, to wszystko trzeba by ożywić, zadbać o to ,uatrakcyjnić, wypromować !!!
OdpowiedzUsuńTak to fakt promocja Wiśnicza leży na łopatkach, w Muzeum siedzi emeryt i narzeka, jak oprowadza turystów to tylko gada o swoich obrazach-wiem bo byłem świadkiem, kto raz zaglądnie tam to już nie wróci i na pewno nie poleci tego miejsca znajomym na Zamku nic nowego bo nie ma kasy panie chętne do pracy ale nie ma turystów bo drogo, sam zrezygnowałem bo bilet po 13 zł a ulgowy po 8 a ja niestety jeszcze nie emeryt jednym zdaniem zero promocji zero kasy
OdpowiedzUsuńa ja dorzucę słówko jeszcze o tym, że w naszym pięknym Wiśniczu, osoba np. niepełnosprawna, nie jest w stanie nic załatwić, bo oprócz poczty, która ma podjazd, żaden budynek nie jest przystosowany dla osób które mają problem z poruszaniem się.Bo jak taka osoba może dostać się np. do Urzędu gminy, biblioteki,sali obrad dla rady,policji ,banku,restauracji,Urzędu stanu cywilnego,zakładu komunalnego, itd.....
OdpowiedzUsuńŻe już nie wspomnę o Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej i tych schodach do góry! Wystarczy być starszą osobą lub chorą i jak tam przyjdzie wyjść to się ludziom odechciewa. Ale pewnie i o to chodzi. MOPS tak wysoko, jak wysoko głowy ..., za wysokie progi dla wielu. I gdzie ta sławetna służba?????
OdpowiedzUsuńA do bankomatu w PKO tez nie lepiej się dostać.Ile schodów trzeba pokonać?W naszym mieście osoba na wózku to tylko list może sobie wysłać, no i zakupy zrobić spożywcze, ale musi jechać na dół kawał drogi do Hitpolu.Do innych Urzędów nie jest w stanie się dostać.A niby w Unii jesteśmy, a tu takie braki.
OdpowiedzUsuńA w nowej szkole to lepiej?Jak chore dziecko miało by się np. tam dostać poruszać, dostawać na piętra . Niby nowa szkoła i jeszcze się rozbudowuje, a nikt o tym nie pomyślał., a i przepisy unijne to chyba też do tego zobowiązują , żeby takie duże szkoły , tym bardziej nowo budowane, były przygotowane jak trzeba, i przystosowane do potrzeb dla wszystkich. Acha, i jeszcze sekretariat....powinien być na parterze, jak w każdej szkole, łatwo dostępny, może być pod okiem kamery.. a nie na piętrze i to jeszcze na samym końcu.jego korytarza. Woźne nie musiały by latać , legitymować, spisywać i tak pilnować każdego osobnika z zewnątrz , kto mówi że :do sekretariatu idzie, a pilnować muszą, bo,, intruz ''żeby tam dojść to musi wpierw przemierzyć praktycznie całą szkołę a nigdy nie wiadomo kto to tak naprawdę jest, po co, do kogo i z czym idzie. W żadnej szkole tak nie ma , żeby do sekretariatu szło się przez całą szkołę !.To zadanie dla nowej Pani Dyrektor.
OdpowiedzUsuńMamy to .. mamy tamto... a i radną też mamy !!!.... taką jaką żeśmy sami sobie wybrali.No i teraz tak mamy we wsi, jaką mamy radną. Ale co poradzimy, jak sama nie zrezygnuje, to pozostaje nam czekać tylko cierpliwie końca kadencji.
OdpowiedzUsuńsekretariat - na końcu szkoły!. to rzeczywiście nie była przemyślana decyzja.
OdpowiedzUsuńW poniedziałek 10 grudnia o godz. 9 sesja Rady Miejskiej.Kolejne popisy rządzących.
OdpowiedzUsuństrach się bać czym znowu nas burmistrz i jego koalicyjni zaskoczą. Czuję ustawę śmieciową w powietrzu...
OdpowiedzUsuńBurmistrz myślał, że jak zamek przejmie to mu kuropatwy do garnka będą spadać. Fantazjował co to nie nawojuje aż się zgodzili dać mu go pod opiekę. Szkoda, że nikt teraz nie kontroluje tych profanacji. Bezguścia, prowizorki, porażki ekspozycyjnej i personalnej... Osobiście też jestem za tym, żeby pamiątkarstwo i obdzieranie turystów rozgrywało się "na mieście" (zwłaszcza jeśli z zamkiem nie ma nic wspólnego). I wszystkie lokalne obchody, rocznice, pochody i tym podobne akademie tak samo. Na zamku zdałoby się nieco wysokiej kultury, której zażywanie wyszłoby z pewnością mieszkańcom na dobre i kto wie, może zechcieliby częściej spacerować wieczorami...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówcą.
OdpowiedzUsuńwesela , osiemnastki, bale maturalne, rocznice, komunie,i co się tylko da, - wszystko w zamku !i niedrogo, żeby ludzi stać było na to.Np.noc na zamku , może być i poślubna i różne takie inne podobne rzeczy i pieniążki by szły , do kasy gminy.Tylko trzeba przygotować i zareklamować gdzie się da, w gazetach internecie , telewizji , w broszurach. Jakby było niedrogo to i chętnych by nie brakowało.A i właściciele wiśnickiej gastronomii by zarobili, bo by było zapotrzebowanie na ciasta, napoje, obiady, itd., taryfa miała by z kim kursować, i parking pod zamkiem mógłby być delikatnie, groszowo za dobę odpłatny - całościowo od samochodów gości, którzy zamówili imprezę a i kibelek by zarobił.Z całej polski zjeżdżali by chętni , żeby np. spędzić noc na zamku, a tu pustka , pustka, i jeszcze raz pustka. Zero pomysłów, zero kreatywnosci, i zero w kasie gminy.
OdpowiedzUsuńMniej niż zero w kasie .
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńPrzedewszystkim To Pan Gaworczyk blokowal inwestycje ludzi ,ktorzy chcieli zrobic cosfajnego dla miasta. mialem wiele pomyslow na to by rozkrecic Wisnicki rynek ale niestety Moje nazwisko za ktorym Burmistrz nie przepada przekreslilo wszystko.