wieść gminna niesie...

Wieść gminna niesie iż w przedszkolu w Nowym Wiśniczu zdarzyło się iż rodzice chcąc wyrazić swój sprzeciw wobec planu likwidacji kuchni i wprowadzenia kateringu podpisywali listę. Lista owa przebywała sobie w przedszkolu aż do pewnej gorącej awantury. Później lista zniknęła....

Jeżeli ktoś wie więcej na ten temat...

Komentarze

  1. Oprócz samych podpisów zbieranych przez Radę Rodziców było jeszcze pismo do burmistrza. Niestety pomimo zebranych już ponad stu podpisów przeciwników likwidacji przedszkolnej kuchni, nie udało się złożyć kompletnego pisma na dzienniku podawczym Urzędu Miejskiego w Nowym Wiśniczu. Lista zniknęła... - w rękach adresata na oczach kilku rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  2. ~co tam było?9 maja 2013 03:04

    Jak to zniknęła?zabrał i poszedł? zabrał i podarł? czy wziął do ręki a ona zniknęła ? (magia)Opiszcie jaśniej to zdarzenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. ~złote usta9 maja 2013 11:25

    Przecież listę można zrobić jeszcze raz. W urzędzie ponoć tworzy się lista osób, które w piątek nie muszą dostać wypłaty. A miłościwie nam panujący grzmi na swoim portaliku: "Zdecydowanie poprawiające się wskaźniki ekonomiczne w gminie Nowy Wiśnicz, wykonane inwestycje, a przede wszystkim pokrywane w pełni wydatki bieżące (...)" Chyba sam siebie próbuje przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  4. ~niemojabajka9 maja 2013 11:29

    Zaprowadziłem w poniedziałek dziecko do przedszkola i zobaczyłem grupę osób, która podpisywała tę listę. Wziąłem pismo, które miało zostać złożone na dzienniku podawczym - o czym poinformowała mnie pani z rady rodziców - a następnie , po lekturze tekstu złożyłem swój podpis pod apelem o wspólne działania na rzecz pozostawienia w przedszkolu kuchni. Na pierwszy rzut oka rzecz banalna - stołówka dla dzieci, ale z drugiej strony, jaką mamy gwarancję, że żywność serwowana przez lokalną restaurację będzie odpowiednio przygotowana dla dzieci? Rozumiem, że tą restauracją będzie ... może Państwo macie jakiś pomysł. Może ktoś zna klucz przyznania realizacji zadania... Poza tym, to też utrata pracy przez kolejne osoby. Rozumiem, że panu burmistrzowi pali się grunt pod nogami, ale są pewne granice, których nie powinien przekraczać. W tym wypadku jest to granica przyzwoitości.

    Wracajac do meritum. Czy lista i pismo było własnością pana burmistrza? No chyba nie, czy ktoś upoważnił go do zabrania tych pism? No chyba nie. Zachował się więc jak pospolity.... no jak kto? Poza tym jakim prawem oskarża pracowników o nielojalność, jakim prawem traktuje mienie gminne jak swoją własność. Kto jak kto, ale to właśnie pan panie burmistrzu jest nielojalny wobec swoich mieszkańców.

    Jakoś nigdy nie byłem zwolennikiem pana burmistrza, ale szanowałem go jako człowieka. Tym razem zachował się po prostu skandalicznie.

    Aha. Panie burmistrzu. Dzieci mówią, że w łazience w przedszkolu nie ma światła. Rodzice mówią, że od tygodnia nikt nie przyszedł, bo konserwator czeka od kilku miesięcy na wypłatę zaległych pensji. Może niech pan ochłonie i przemyśli kto jest dla kogo. Pan dla ludzi czy ludzie dla pana?

    OdpowiedzUsuń
  5. A, mnie zachowanie burmistrza nie dziwi od dawna traktuje wszystko i wszystkich jak własność, a urząd jak prywatny folwark , no i co gorsze wydaje mu się że to on robi dobrze, a wszyscy składają mu kłody pod nogi.

    OdpowiedzUsuń
  6. listę nową zrobić można, złożyć na dziennik podawczy do urzędu tez można, ale owo pismo rozpatrywał będzie nie kto inny a sam adresat.Odpowiedź dostaniecie za równiutki miesiąc, nie wcześniej, bo tyle urząd ma czasu na rozpatrzenie i wykorzystuje ten czas maksymalnie. Odpowiedź wymijającą, w jednym lub góra w dwóch zdaniach, i oczywiście zgodnie z jego wolą. Przy odrobinie szczęścia, może nawet będziecie mieć podpisaną osobiście przez adresata , ale raczej przez któregoś z pracowników urzędu.W odpowiedzi mogą pojawić się (celowe?) oczywiste omyłki pisarskie, lub błędy.To norma.A to brak nazwy placówki o którą chodzi, a to pomyłka w dacie, a to brak daty pisma, której dotyczy odpowiedź itd.. itd...Ponadto zdania mogą być ułożone przemyślanie tak , że można je będzie interpretować w dowolny sposób, na dwie strony w zależności od tego która strona czyta i jak chce to rozumieć.Jeżeli po długim czasie oczekiwania, zadowoli Was taka odpowiedź to dobrze, ale jeżeli nie , zawsze możecie złożyć skargę na decyzję do szanownej RADY MIASTA. Rozpatrzy na najbliższej lub na następnej sesji- za kilka miesięcy.Nie ma żadnego problemu z rozpatrzeniem skargi, rada wykonywała i takie zadania, mieliśmy okazję je obserwować. a wygląda to tak: Jest skarga- wiec na tydzień przed sesją wszyscy radni mają otrzymać wszystkie dokumenty i treść skargi. Ten szczegół zostaje pominięty, Na dzień przed sesją zbiera się KOMISJA REWIZYJNA - czyli kilu radnych którzy równocześnie wchodzą w skład komisji .Jeden z radnych to przewodniczący owej komisji.Ustalają jak chcą, piszą treść uchwały jaką chcą.. może być prawda, może być nie prawda, nikt się tym nie przejmuje . Na drugi dzień na sesji odczytuje się treść , co uchwalono i pada pytanie kto jest za przyjęciem treści tej uchwały i za uznaniem że skarga jest bezzasadna. . Wtedy 12 rączek(zielonych w temacie) jak z automatu podnosi się do góry. Te 3 głosy przeciw (opozycji) która najczęściej ,próbuje się cokolwiek dowiedzieć lub wyrazić swoje zdanie nie mają już żadnego znaczenia. Przegłosowano, skarga rozpatrzona, problem z głowy.Tak to w skrócie wygląda. Próbujcie pisać, próbujcie walczyć. ale przede wszystkim oddajcie słuszny głos w przyszłych wyborach.Bo sami widzicie ze to co jest teraz nie może dłużej trwać.

    OdpowiedzUsuń
  7. w urzędzie robią listę? Odważyli się przeciw wstawić.?

    OdpowiedzUsuń
  8. Panie burmistrzu , jaki katering???To są DZIECI! MAŁE DZIECI! dziś takie mamy czasy, że duża część dzieci jest uczulonych na przeróżne produkty. Jeden na to, drugi na tamto, a trzeci jeszcze na coś innego. Własna stołówka , swoje kucharki, znające problemy żywieniowe małych konsumentów, dostosowany posiłek, produkty, które możemy zobaczyć, z których gotują, to co innego. A inną rzeczą jest przywożenie gotowych posiłków, zawierających nie wiadomo co, robionych z produktów niewiadomego pochodzenia, z niewiadomą datą przydatności do spożycia z wszelakimi niewiadomymi dodatkami. Takie rzeczy można eksperymentować na dorosłych, ale nie na miłość Boską na dzieciach, naszych dzieciach ! !!P. Burmistrzu służy pan NAM a nie my Panu! Musi się Pan liczyć z naszym zdaniem , rozmawiać z nami o tym, rozważyć wszystkie za i przeciw.To my mieszkańcy, tworzymy gminę, my wpłacamy do niej pieniążki, my mamy prawo decydować o tym co jest najlepsze dla nas i naszych dzieci.Nie radzi sobie pan z zarządzaniem? to proponuję ustąpić miejsca innemu, co będzie umiał sobie poradzić i będzie podejmował decyzje z myślą o nas a nie jakimś, niezrozumiałym dla nas własnym interesem.

    OdpowiedzUsuń
  9. taki mamy czasy że problemem, dla wielu dzieci, jest nawet najzwyklejszy kompot.Bo jeden uczulony jest na taki owoc, a drugi na inny.No i jak tu podać dziecku , taki przywieziony , zrobiony z mieszanki nie wiadomo czego.Dla kogoś kto ma zdrowe dziecko, to co piszę może wydawać się śmieszne. Ale dla rodzica który ma alergików to jest prawdziwy dramat i utrapienie, oraz ogromne koszty leczenia. Wystarczy nawet jeden niewłaściwy kompot = ze 2 tyg. ciężkiej choroby, wysypek, pokrzywek , duszności , katarów , napadów astmy ,biegunek ,męczarni.( nie wspomnę o wydatkach, stówach zostawianych w aptece.)Zajmować się dzisiaj żywieniem dzieci, to jest prawdziwe wyzwanie. I nie ma miejsca na eksperymenty.

    OdpowiedzUsuń
  10. ~dalej nie wiemy10 maja 2013 03:44

    Ale w dalszym ciągu nie wiemy jak ,, zniknęła" wam ta lista. to jak to zdarzenie wyglądało.?Była lista, było pismo do burmistrza, przyszedł do przedszkola burmistrz, wziął tą listę do ręki i.............? no własnie, i co było było dalej? Piszcież jaśniej!bo z tego co piszecie to udało mi się wywnioskować tylko tyle.A mieszkańcy chcieli by wiedzieć co się dokładnie stało z waszą listą.Umie ktoś to opisać rzeczowo i po kolei?

    OdpowiedzUsuń
  11. ~koeljna mama10 maja 2013 05:14

    Poniewaz jestem oburzona ta sytuacją i dzisiaj dowiedzialam się co się stało to może zacytuję portal naszwisnicz.pl "Na terenie przedszkola pismo to było prezentowane pozostałym rodzicom, którzy swoim podpisem wyrażali poparcie w dążeniu do jasnego określenia nowych zasad, według których miały być żywione ich dzieci. Po dwóch dniach zbierania podpisów pod pismem, do Stanisława Gaworczyka dotarła wiadomość o inicjatywie rodziców. Zareagował niemalże natychmiast. Zjawił się w przedszkolu tuż po siódmej rano, zabrał pismo wywieszone na tablicy ogłoszeń (mimo, że wcześniej złożone zostało w urzędzie i treść była mu znana), a jednej z pracownic polecił wydać mu listę, na której widniała już ponad setka podpisów. Jakim prawem Burmistrz zabrał pismo i listę z podpisami? Prawem dyktatora, któremu obce są zasady demokratycznego współżycia – nasuwa się odpowiedź. Jeden z rodziców zadzwonił do Stanisława Gaworczyka i zażądał natychmiastowego zwrotu bezprawnie przywłaszczonej listy. Burmistrz zademonstrował swoją siłę wyraźnie dając do zrozumienia, że rodzice nie będą mu mówili, co on ma robić w jego przedszkolu. Zamiast zwrotu listy rodzic usłyszał wykład na temat możliwego zamachu terrorystycznego, do jakiego mogłoby dojść, bo on (Burmistrz) wszedł do przedszkola i nikt go nie zatrzymał w drzwiach tej placówki. Zwrócił uwagę tym samym, że problem przywłaszczenia listy z podpisami jest nieistotny wobec faktu, że mogło dojść do podłożenia bomby w przedszkolu".

    OdpowiedzUsuń
  12. ~niemojabajka10 maja 2013 13:05

    Przyszedł burmistrz wziął listę i wyszedł z nią. Lista więc zniknęła z przedszkola. Taki trck pana burmistrza. Pojawił się niewiadomo skąd niewiadomo dlaczego wziął niczym nocny.... nieswoją rzecz i wyszedł z nią. Czarodziej. Najbardziej mnie zastanawia jak bardzo musiał oczarować rzeszę idiotów, którzy na niego zagłosowali...

    OdpowiedzUsuń
  13. ~niemojabajka10 maja 2013 13:07

    Zamachu to on dokonał na dużej części prawych i lewych półkolach mózgowych dużej grupy osób, które powiedziała mu tak podczas ostatnich wyborów.

    OdpowiedzUsuń
  14. moje dziecko absolutnie nie będzie jadło z,, pudełka '', nie wiadomo co!

    OdpowiedzUsuń
  15. Naobiecywał z sołtysami ludziom cuda wianki, to go poparli. Mało kto wtedy wiedział , jak naprawdę wygląda sytuacja finansowa, bo wszystko było ukrywane.

    OdpowiedzUsuń
  16. czyli wtargnął na teren placówki i ukradł z niej nie swoją rzecz.no to nieładnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba ktoś jest przekonany, że funkcja burmistrza jest władzą absolutną, a przedszkole może stanowić jego własność.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze, że na tym portalu można zamieszczać komentarze bez ograniczeń, bo niestety muszę z przykrością stwierdzić , że na portalu naszwisnicz.pl działa cenzura i jedne komentarze ukazują się, a inne nie. Nie wierzyłam, gdy ktoś o tym. Powiem tyle kto cenzuruje komentarze traci dla mnie wiarygodność. Tym bardziej, gdy nie naruszają one dóbr osób i są zgodne z regulaminem.

    OdpowiedzUsuń
  19. ~może, kogoś powinno ruszyć sumienie12 maja 2013 07:17

    Dokładnie. Dzięki takiej postawie radnych ciężko cokolwiek osiągnąć. Każda skarga jest bezzasadna. Jest tak już od wielu, wielu lat. Nie ma dla nich nawet znaczenia to, że w wielu sprawach chodzi o niesprawiedliwość i krzywdę innych osób. Miejcie to na uwadze w następnych wyborach, żeby kolejny raz nie dać się oszukać. Osoby obecnie zajmujące stanowiska radnych nie potrafią przeciwstawić się odgórnym decyzjom. Prawdopodobnie boją się o utrzymanie stworzonych dla ich bliskich stanowisk, tylko może powinni zastanowić się kto ich wybrał i w jakim celu w wyborach. Chyba nie chodziło o korzyści dla nich płynące, tylko o podejmowanie korzyści z myślą o społeczeństwie, które obdarzyło ich zaufaniem. Ciekawe tylko jak tłumaczą swoje sumienie, bo bezsilność nie jest argumentem. Inni jakoś potrafią powiedzieć nie. Paradoks tkwi w tym, że i jedni i drudzy uważają się za katolików.

    OdpowiedzUsuń
  20. boją się o stanowiska to raz, ale ja myślę jeszcze ,że wspólnie tyle,, narobili' że teraz boją się żeby to się nie wydało i siedzą cichutko z nadzieją że może się uda i nikt niczego się nie dowie i może uda się im uniknąć odpowiedzialności.

    OdpowiedzUsuń
  21. jest dokładnie tak jak pisze,, autor''. Na odpowiedzi czeka się miesiąc, Odpowiedź jak najkrótsza, z niedociągnięciami, błędami ,od pracowników urzędu zamiast burmistrza, napisana
    niejasno - żeby odpisać ale nic konkretnego nie napisać , albo poprzekręcać, w razie czego obrócić kota ogonem. Jak rozpatrują skargi to też wszyscy wiedzą. i tak wszystkie są bezzasadne , bez względu na to czego by dotyczyły. Nie ważne o co chodzi i czy ktoś ma rację czy nie. Ważne żeby tych 12 posłusznych rączek powędrowało w górę , bo tu liczą się tak naprawdę tylko głosy , a nie sedno poruszanej sprawy . Jeżeli więcej głosów jest za niż przeciw, to wszystko jest zgodnie z prawem i jest bezzasadna, bez względu na to czy skarżący miał rację czy nie.Wobec władzy jesteśmy bezsilni, ważne jest więc abyśmy na te stanowiska wybierali ludzi uczciwych i odpowiedzialnych, którzy będą się potem o nas troszczyć i nam pomagać.Ostatnio nasze decyzje były całkowicie błędne, nie powtórzmy więc tego głupstwa jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie unikną odpowiedzialności!!!a stronie Nasz Wiśnicz jeden z internautów ślicznie to ujął że : gazda wkrótce opuści gazdowanie a OWIECZKI pójdą do strzyżenia. I pójdą !!!Będziemy ich ciągnąć do odpowiedzialności za wszystko !po kolei będziemy im brudy na wierzch wyciągać !Podziękujemy im za to co robili !

    OdpowiedzUsuń
  23. wtargnął , ukradł, wyniósł i zabrał. czy dopuszczenie się takiego czynu nie podlega pod organy ścigania.?

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam załatwienie w urzędzie, ale czekam aż zmieni się władza, i będzie normalnie, wtedy pójdę i wiem że załatwię. bo teraz to szkoda nawet iść. Takich to czasów żeśmy się doczekali.Myślę że wiele osób myśli tak samo i też czeka.

    OdpowiedzUsuń
  25. ja też czekam, teraz to nie ma nawet po co iść. Prędzej by człowiek sobie kłopotów narobił, niż cokolwiek załatwił.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nowa władza najpierw powinna zmienić urzędników, kierowników, dyrektorów . Obecni tak,, wiernie'' służą, że nie było by sensu ich zostawiać.Naprawę , należy więc zacząć od gruntownej zmiany personalnej. Ludzie się boją już iść po cokolwiek do urzędu. W nic nie wierzą, nikomu nie ufają. Każdy papier staje się podejrzany,każda informacja wątpliwa. bo może prawda i zgodnie z prawem, a może to blef , lub robieni jesteśmy na szaro.

    OdpowiedzUsuń
  27. ~oddał czy nie oddał?14 maja 2013 03:52

    a czy przewodniczący rady oddał już tą nienależnie pobraną kasę czy nie ?Jak nie oddał to pasowało by na Bochnianinie napisać , że ; mówił że odda ale nie chce oddać.O tym że ma oddać kiedyś pisali, to nie zaszkodziło by gdyby napisali jeszcze raz.Chodzą słuchy że ciągnie go do powiatu. Ludzie powinni więc na wszelki wypadek poznać tego człowieka, zanim zagłosują.

    OdpowiedzUsuń
  28. władający pisał na 24 pl że będzie naprawa dróg. to ja się pytam kiedy ?w którym roku ? Pogoda ładna, nic nie stoi na przeszkodzie żeby się za to zadanie zabrać.Na co wiec czekacie , na jesień i zimę ?A może wychodzicie z założenia , że szkoda naprawiać teraz , bo zima i tak zepsuje.w Lipnicy to gmina pomaga nawet prywatne drogi naprawiać , żeby wszyscy mogli dojechać , żeby było sprawiedliwie, bo tez podatki płacą , takie same jak i ci co przy gminnych drogach mieszkają.Nawet pomaga nasz posterunek remontować. a nasza gmina co ? nie ma, nie ma i nie ma ... na nic nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  29. ~WODA!!!!!!!!!!14 maja 2013 09:34

    Zadaniem własnym gminy są wodociągi buduje się i co mam zrobic z podłączem??? Dlaczego nic sie nie robi czy tylko w wiśniczu musisz martwić sie o wszystko!!!! CO ZE ZMIANAMI PLANÓW ZAGOSPODAROWANIA STARY WIŚNICZ KIEDY?????? Ludzie potrzebują działek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. A pro po działek. Ludzie w każdej miejscowości potrzebują nowych działek budowlanych. nie ma żadnej informacji na urzędowej stronie , kiedy można składać wnioski o przekwalifikowanie na budowlane, która wieś rozpatrywana jest teraz, która będzie w następnej kolejności, czy już powinno się składać czy jeszcze nie, A może wogóle żadnej się nie rozpatruje i nic się nie robi. Dosłownie żadnej informacji nie można znaleźć na ten temat. A jak się zapytać urzędników w urzędzie , to nic nie wiedzą, albo nie chcą wiedzieć i nic się konkretnego dowiedzieć nie można . Całkowity brak jakiejkolwiek konkretnej ,rzetelnej odpowiedzi.No i jak tu żyć w takiej gminie i cokolwiek planować. Nic dziwnego że ludzie czekają na nową władzą , bo tylko w niej nadzieja.

    OdpowiedzUsuń
  31. Kiedy będzie następna sesja rady gminy?
    Czy ktoś wie?

    OdpowiedzUsuń
  32. Podobno ma być 24.

    OdpowiedzUsuń
  33. Dzięki za wiadomość.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja też pamiętam podobną sytuację na zamku, pracowałam tam w bardzo niefortunnym sezonie, w którym następowało przejmowanie administracji przez gminę. W pierwszym dniu pojawił się burmistrz, zebrał nas, pracowników w jednym pokoju i oznajmił, że jesteśmy jedną rodziną. On będzie się starał wszystkie nasze problemy rozwiązywać a my mamy je zgłaszać no i być lojalni ( wyraził nadzieję, że nie musi tłumaczyć znaczenia słowa 'lojalność'). Wychodząc podszedł do kasy, którą właśnie obsługiwałam, kazał mi otworzyć wszystkie szuflady i wyjąć wszystko co w nich jest. Po czym zaczął zabierać tę całą zawartość. Więc wyjmowałam po kolei darmowe reklamówki, folderki, które rozdawałyśmy, moje własne notatki z historią zamku, które pomagały mi szlifować komentarz podczas oprowadzania, plik ulotek, którymi informowaliśmy zwiedzających o godzinach otwarcia i zasadach zwiedzania, jakieś luźne kartki i wreszcie przygotowane w dużej ilości skrócone teksty historii zamku po angielsku, niemiecku, francusku, które rozdawałyśmy turystom obcojęzycznym. Na końcu wyciągnęłam moje osobiste notatki do szkoły, które, nie ukrywam, przeglądałam w międzyczasie bo zbliżało się kolokwium:). Zaczęłam protestować, wyjaśniać, że te materiały są nam tutaj potrzebne, że utrudnia nam pracę, ale słyszałam tylko jak echo: -Proszę mi to dać! Proszę mim to dać! No i dałam;(
    Potrafię sobie wyobrazić tę sytuację, kiedy się zostaje z gałami, bo ma być tak i już!

    OdpowiedzUsuń
  35. A! jeszcze lepszy numer wyciął koleżance: Przyniósł jakieś wydawnictwa, ustalił cenę "od ręki", kazał jej poukładać wszystkie książki w witrynce, więc zrobiła to. Wtedy upewnił się, że już wszystko gotowe, podszedł do szafki, poprzekładał wszystkie książki, zawołał ją i powiedział: -Proszę pani, od dziś tak będą te książki ułożone, dobrze?
    I też została z gałami;) he he

    OdpowiedzUsuń
  36. Dobrze że piszecie o tym wszystkim co się działo i dzieje. To pozwoli otworzyć ludziom oczy i uświadomić ich z jaką władzą mają do czynienia.Mam nadzieję że to przedłoży się potem na oddanie słusznego głosu w wyborach.

    OdpowiedzUsuń
  37. Tylko, że wiele osób wie o tym dobrze od poprzedniej kadencji, a na kolejną kadencję wybrany został ponownie. Członkowie rady nie spisywali się już wcześniej i też ponownie zostali wybrani. Pytanie przez kogo. Za to co jest teraz odpowiadają częściowo również wyborcy, gdzie oni mają rozum rodzi się pytanie głosując na kogoś kto już nie raz skrzywdził innych. Jak ktoś zrobił to raz, to zrobi to i drugi i kolejny. Naiwność ludzka nie zna granic, podobnie jak głupota. To tak jakby ktoś do ognia wkładał kolejny raz rękę w nadziei, że się nie sparzy...

    OdpowiedzUsuń
  38. Jak to ktoś powiedział kiedyś nieważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. ~złote usta22 maja 2013 13:28

    Też się już nad tym zastanawiała. Można gdzieś sprawdzić składy komisji?

    OdpowiedzUsuń
  40. prawdę powiadasz.głosy oddać można, ale wynik zależy od tego jak się je policzy i kto je liczy.

    OdpowiedzUsuń
  41. Jak dobrze pamiętam, rano burmistrzowi składano gratulacje a głosy dalej liczono. Dość długo liczono w Wiśniczu Nowym i Połomiu?

    OdpowiedzUsuń
  42. to skąd oni rano wiedzieli że wygrał, jak głosy były nie policzone?

    OdpowiedzUsuń
  43. "Żona burmistrza Nowego Wiśnicza i pracownica tamtejszego magistratu usłyszały zarzuty związane z wyłudzeniem z Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego pożyczki w wysokości 50 tys. zł. Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Tarnowskiej miała je również przedstawić synowi burmistrza, ale on jest na zwolnieniu lekarskim - poinformowała dziś na swojej stronie internetowej TVP Kraków."

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

śmieci

Przedszkole w Nowym Wiśniczu