na krańcu świata w Olchawie

Od wielu miesięcy zabierałem się do przedstawienia treści skargi Pani Haliny Wrona dotycząca zaniechań Burmistrza w sprawie zapewnienia jej godnego dojazdu do posesji.

Skarga ta oczywiście została uznana za bezzasadną. Komisja rewizyjna oglądnęła posesję, wzięła pod uwagę to, że jej członkowie mają komfortowe warunki dojazdu do własnych domów a co za tym idzie sprawa nie jest zbyt pilna,  stwierdziła więc , że Pomimo iż pomimo braku dojazdu do posesji to wszystko jest w porządku i osoby mieszkające w tym domu mogą sobie dreptać do woli chcąc zobaczyć inny, lepszy świat. Z tego co wiem Pani sołtys (jednocześnie radna z Olchawy) również nie znalazła czasu aby zapoznać się z sytuacją. Również na sesji nie poprosiła radnych o pomoc dla tych mieszkańców...  Zapewnie również mieszka obok równiej asfaltowej drogi.  Również pozostali członkowie „grupy trzymającej władzę” zignorowali problemy owych mieszkańców i wszyscy zgodnie uznawali kolejne skargi za bezzasadne .... Stwierdzono , że Gmina nie ma pieniędzy na kilka samochodów kamienia ale za to w bliżej nieokreślonej przyszłości wybuduje nową drogę tylko nie powiedziano która Gmina. Gmina Nowy Wiśnicz raczej dróg nie buduje a co więcej nawet nie zasypuje potężnych dziur w już posiadanych nawierzchniach przypominających drogi.  

Takie wiśnickie ble ble ble...

Ponieważ udało mi się przepisać urywki ze skarg prze ową Panią składanych dzielę się nimi z Wami.

Myślę, ze 99% mieszkańców Gminy Nowy Wiśnicz nie wie, że w jej obrębie mieszkają ludzie całkowicie odcięci od świata zewnętrznego bez dojazdu aa nawet przejścia w czasie opadów czy to deszczu czy śniegu.

Gdybym tam nie pojechał sam bym nie uwierzył.

Dla zainteresowanych to miejsce znajduje się w Olchawie.

Zachęcam do lektury.

Skarga z dnia 25.10.2011

Po raz kolejny składam skargę na Pana Burmistrza Gminy Nowy Wiśnicz – Stanisława Gaworczyka który pomimo składanych pisemnie próśb i zgłoszeń, notorycznie uchyla się od obowiązku utrzymywania w przejezdności całorocznej oraz odśnieżania, drogi dojazdowej prowadzącej do posesji w której mieszkamy... Przez to skutecznie i celowo utrudnia nam dojazd do domu, utrudnia normalne prowadzenie gospodarstwa i uniemożliwia dojazd do posesji karetce Pogotowia Ratunkowego, straży pożarnej, lekarzowi rodzinnemu, służbom komunalnym , listonoszowi itd...

...Gmina w ogóle nie utrzymuje naszej drogi dojazdowej do domu ani od dołu ani od góry, za to usilnie, na każde moje pismo Burmistrz odpowiada, że Gmina z własnej inicjatywy i ze względów finansowych robi do naszej działki całkiem inną zastępczą drogę dojazdową. Pan Burmistrz pisze do mnie tak niezmiennie już od dwóch lat, problem w tym, że w rzeczywistości żadna zastępcza droga się tutaj nie buduje. Nie jest nawet wytyczona w terenie. A same ustne i pisemne obietnice Pana Burmistrza nie dają nam ani dojazdu ani bezpieczeństwa....

 

Pismo Komendanta Powiatowego Straży Pożarnej z dnia 27.07.2011 mówiło m.in. iż „Sprawdzenie praktyczne przeprowadzone z użyciem pojazdów pożarniczych wykazało całkowity brak możliwości dojazdu w sytuacji  pożaru jak również innego zagrożenia. Zarówno istniejąca droga gminna jak również doraźnie wykonana przez działki rolne, jest całkowicie nieprzydatna, szczególnie w trudnych sytuacjach pogodowych. W sytuacji konieczności podjęcia działań ratowniczo-gaśniczych, konieczne będzie doprowadzenie linii gaśniczych na odległość kilkuset metrów, co powoduje znaczne utrudnienia, dużą zwłokę czasową i w praktyce uniemożliwia skuteczne podjęcie działań ratowniczych. Sytuacja ta niewątpliwie znacznie pogarsza stan bezpieczeństwa osób zamieszkujących obiekty o których mowa”.

 

 

Skarga z dnia 13.01.2012

 

.... Droga ta wymaga natychmiastowego podrównania terenu i poprawienia stanu technicznego.

Obecnie na tej drodze, cały czas jest śliskie błoto.

Pochyłość terenu oraz mokre i śliskie błoto powodują, że każdy pojazd jadący po niej, przy próbie wchodzenia w zakręt obraca się , wypada z drogi i ściąga go do paryji w dół.

Istniejąca obecnie sytuacja stwarza bardzo poważne zagrożenie dla zdrowia i życia kierowców, którzy się po niej poruszają jak i skutecznie utrudnia nam dojazd do naszej posesji.

Z tego powodu obecnie mieszkamy całkowicie odcięci od świata, bez możliwości dojazdu pod górę do domu jak i zjazdu od domu w dół do drogi powiatowej.

Pomimo moich zgłoszeń i skarg do dnia dzisiejszego nie zostało zrobione w tej sprawie zupełnie nic.

W dalszym ciągu problemem jest też odbiór śmieci z naszej posesji, za które to od wielu lat cały czas płacę. W miesiącu grudniu worki ze śmieciami znowu nie zostały odebrane z naszej posesji ponieważ samochód komunalny z powodu nieprzejezdności drogi nie był w stanie dojechać do naszej posesji.....

W okresach zimowych żyjemy całkowicie odcięci od świata, bo z żadnej strony dojechać się tutaj nie da. Przy większych opadach śniegu nie dojedzie tu nawet traktor...

Do dnia dzisiejszego Burmistrz nie jest w stanie wygospodarować ani jednego samochodu kamienia, jednej godziny pracy koparki aby udostępnić nam dojazd.

Nigdy nie żądałam aby Gmina wybudowała nam drogę, cały czas proszę jedynie aby poprawiono jej stan techniczny, posypano chociaż kamieniem koleiny drogi żeby koła pojazdów miały chociaż niewielką przyczepność.

Kilkakrotnie pisałam już do Pana Burmistrza jak i do Pani sołtys aby teren chociaż podrównać i nie zrobili w tym kierunku nic, droga ta nie była również odśnieżana.

Od 9 lat czyli od początku pełnienia funkcji sołtysa , zgłaszałam Pani Halinie Wójcik nasz ogromny problem z dojazdem do domu.

Gmina nie przeznaczała na tą drogę ani złotówki. Z braku dojazdu zyliśmy bez samochodu.

Wszystko nosiliśmy w rękach lub dowoziliśmy do domu na taczkach. Dzieci do szkoły chodziły mokre i brudne od błota, najczęściej w gumowcach a buty wyjściowe przebierały na drodze powiatowej.

Dojazd do naszego domu karetki czy straży pożarnej był niemożliwy i niemożliwy jest do dnia dzisiejszego.

Itd......

 

 

Komentarze

  1. Proponuje P. Wrona zawezwać telewizje : Kronika Krakowska skoro przyjechali na ul. Fischera to do Pani napewno przyjadą bo Pani problem jest napewno poważniejszy a tym bardziej że tyle skarg Pani napisała i wszystkie zostały przez Radę uznane za bezzasadne a Sołtyska z Olchawy w tej sprawie teź nic nie zrobiła .

    OdpowiedzUsuń
  2. ~władzo, czy ci nie wstyd???11 czerwca 2013 03:36

    Brzmi jak opowieść z zamieszłych czasów. Niestety, takie rzeczy dzieją się naprawdę teraz i naprawdę w naszej Gminie. Do dzisiejszego dnia , ( z braku środków finansowych) nie zmieniło się tam zupełnie nic .Droga o której mowa to od kilku lat - własność Gminy Nowy Wiśnicz. A wcześniej , od kilkudziesięciu lat, (40)droga ,,powszechnego korzystania "- czyli publiczna ,administrowana również przez gminę Nowy Wiśnicz. Do dzisiaj w całości gruntowa, na zakrętach dodatkowo przechyła ,biegnąca pod górkę,a co za tym idzie ,jak każdy kierowca zapewne rozumie,najczęściej całkowicie niemożliwa do przejazdu . W takim stanie rzeczy, stwarzająca również zagrożenie życia, i to nie tylko dla tych Państwa którzy tam mieszkają ale dla każdego,kto oprócz nich zechce skorzystać z tej drogi, lub musi się w ten rejon Olchawy dostać jak np : lekarz, listonosz, zakład komunalny, sprzęt odśnieżający , właściciele innych działek itd. itd.. Należało by dodać, że ci ludzie nie zamieszkali tam teraz, i nagle zapragnęli mieć dojazd , lecz ta pani ( 3 dzieci) mieszka w tym domu już 25 lat i tak cały czas z tym problemem i niemożnością dojazdu , Wszystko w rękach, na piechotę.W błocie, w zaspach. Do dzisiaj, dziecko idące do szkoły musi przebierać na drodze.I tak cały czas cierpliwie na ten dojazd czeka.Trudno się dziwić , że po tylu latach proszenia się , w końcu skargi pisze.Wcześniej od lat 60 -tych mieszkała w tym domu również jej rodzina i z tym samym problemem, chociaż droga pod sam ich próg , tak jak i dzisiaj,cały czas była w zarządzie Gminy tak ta od dołu , od drogi powiatowej , jak i ta od góry od drogi asfaltowej co idzie przez Działy.Dlaczego Gmina nie ma przez tyle lat na utrzymanie własnej drogi , ani jednego samochodu kruszywa, ? trudno zrozumieć.Dlaczego pani Sołtys - Radna działa mieszkańcom własnej wsi na szkodę i krzywdę ? , jaki ma swój w tym interes ?, dlaczego wszelkimi sposobami walczy o to ,aby w tym rejonie drogi gminnej nie poprawić?, dlaczego ostatniej zimy zabroniła nawet odśnieżyć drogę do domu Pani Wrony , chociażby dzieciom do szkoły?,też trudno zrozumieć. Przecież nie idzie to z jej kieszeni a ze wspólnej puli, do której tak samo ta rodzina ,jak i każda inna , wpłaca swoje , zresztą całkiem niemałe podatki w porównaniu z innymi mieszkańcami wsi. Dlaczego więc inne rodziny mogą korzystać z dóbr gminnych, a ta rodzina akurat nie?.Dobrze że Pan o tej sprawie pisze. Niewątpliwie jest to ogromny wstyd tak dla naszej władzy , jak i dla P.Sołtys, że takie rzeczy w XXI wieku mają jeszcze miejsce . Pokazał Pan również to , jak pracują radni i Szanowna Komisja Rewizyjna oraz jak władza potrafi dyskryminować , gnębić i celowo utrudniać życie niektórym mieszkańcom gminy.

    OdpowiedzUsuń
  3. ~mieszkaniec Wiśnicza11 czerwca 2013 03:57

    Grunt to to, że żona i syn wzięli kredyt niesłusznie - bagatela 100 tys. zł, że burmistrz wypłacił sobie ekwiwalent za urlop około 30 tys. zł. Jak dalej będzie tak rządził to nigdy Pani tej drogi mieć nie będzie. Nadzieja tylko w zmianie władzy (a przede wszystkim radnych)

    OdpowiedzUsuń
  4. Był o tej drodze artykuł w wigilijnym wydaniu Gazety Krakowskiej. Było to bodajże już 2 lata temu.A że mam akurat ten artykuł w domu to napiszę co odpowiedział wtedy na to dla p. redaktor gazety , pan Burmistrz.cytuję gazetę: ..... ,,Zadzwoniliśmy do urzędu gminy w Nowym Wiśniczu. Burmistrz obiecał że zajmie się jak najszybciej tą sprawą. -Chcemy połączyć drogę prowadzącą do domu Pani Wrony z równoległą drogą gminną. Ponadto utwardzimy ją jeszcze.......Ale niestety z tym trzeba czekać do wiosny , kiedy pogoda będzie już lepsza........" - nie powiedział niestety do której wiosny , i za co będzie, robił podziały działek, pomiary, wytyczał nowe drogi , przejmował grunty i wreszcie łączył na górze te drogi , jak nie ma nawet na 1 auto kamienia na poprawienie od dołu tej drogi która już jest.Obiecanki cacanki, obietnice bez pokrycia , to nieodłączny atrybut naszej władzy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie burmistrzu do jasnej cholery, skoro państwo zmusiło pana do przyjęcia tego ekwiwalentu to kupże pan sam tą wywrotkę kamienia! Co nie stać pana? Boga się pan nie boisz?

    OdpowiedzUsuń
  6. ~do burmistrza11 czerwca 2013 09:27

    Urlop jest po to aby odpocząć, a droga po to żeby po niej jeździć! Czegoś Pan nie rozumie?

    OdpowiedzUsuń
  7. wziol 30 000 za co????? czy inni tez moga miec placony urlop nadgodzin sie nie placi bo nie ma na to a co dopiero za urlop ekwiwalent i to jeszcze jaki!!!!!!!!!!!!! SKANDAL!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak wygląda życie bez normalnej drogi do domu rozumie tylko ten ,kto albo też drogi nie ma , albo kiedyś jej nie miał . Jednakże można sobie to spróbować chociaż wyobrazić. Jak można normalnie funkcjonować , gdy nie może się np zwyczajnie pojechać do pracy, przyjechać z pracy, podwieźć dzieci do szkoły, podwieźć dzieci na jakieś dodatkowe zajęcia, spotkania ,zawieść chorego do lekarza, lub zamówić wizytę lekarza do domu.Gdy nie można przywieść zakupów, dowieść cięższych potrzebnych rzeczy, kupić sobie coś z dowozem do domu. zaprosić kogoś żeby przyjechał. Gdy nie może dojechać listonosz , nie można nic zamówić kurierem, nie ma jak oddać śmieci. Gdy we wszystko co może być potrzebne w zimie trzeba zaopatrzyć się i dowieść do domu już w jesieni, kiedy jest jeszcze sucha droga. A co gdy trzeba gdzieś pójść elegancko ubranym ? Jak pokonać drogę po błocie lub trawach? jak w deszczu lub w zaspach?.Jak przejść z dzieckiem ubranym np. w strój galowy , komunijny, itd.Jak przejść do kościoła po takiej drodze i nadal wyglądać jak człowiek. Nie wspomnę już o karetce , czy straży która nie miała by wogóle jak dojechać .Jak... jak ... jak....Przykładów można by mnożyć, i nie ulega wątpliwości że w dzisiejszych czasach bez drogi ani rusz.Kobieta heroicznie walczy o ten dojazd, a władza zamiast pomagać i wspierać ,w szczególności rodziny z dziećmi, jeszcze celowo ich dobija .To jest wstyd dla naszej władzy że tak robi, ale wstyd i też dla nas mieszkańców , że nie umiemy się temu wszystkiemu skutecznie przeciw wstawić i robią z nami co chcą.A jak teraz na tych deszczach wygląda sytuacja tej rodziny ?ano zapewne tak jak napisał p. Chodur ; żyją całkowicie odcięci od świata.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szanowna pani Sołtys - Radna wsi Olchawa od urodzenia mieszka przy samiutkiej drodze powiatowej.Asfaltowej odśnieżonej i z chodnikiem.Ma więc tak, jak to leciało w reklamie - zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie. Nic dziwnego że kompletnie problemu nie rozumuje.

    OdpowiedzUsuń
  10. ale sama z dóbr wojewódzkich korzysta !, a drugiemu z dóbr gminnych korzystać nie pozwoli.

    OdpowiedzUsuń
  11. a kto ten szlaban taki wystawił nad nimi w łące, jakby co najmniej miał tamtędy przejeżdżać pociąg expresowy , albo i dwa na raz.Szedłem kiedyś Działami i myślałem że pęknę ze śmiechu.Podobno ten, co przy asfalciku mieszka, żeby czasem ktoś przez jego do tej Pani, z góry nie przejechał i przypadkiem nie zagniótł mu trawy na skraju łąki. A czy ty człowieku pomyślałeś kiedy skąd masz ten asfalt do domu?,ano masz bo Ci gmina zrobiła. A za czyje Ci zrobiła ? Ano za nasze, za twoje i też za tej pani, bo tak samo płaci. I widzisz, tobie zrobiła tak dużo a jej nic. Więc zamiast na wszelki wypadek szlabany rozkładać , może powinieneś raczej pójść do sołtysa czy gminy i powiedzieć ; zrobiliście tyle dla mnie, zróbcie też coś i dla nich, żeby było sprawiedliwie.

    OdpowiedzUsuń
  12. ~ktoś Wam musiał to napisać11 czerwca 2013 16:31

    Czemu oni tej Pani tak żałują, nawet odrobiny kamienia?. a bo to mało w życiu przeszła ?Mąż jej zmarł, przez lata sama borykała się z malutkimi dziećmi, żyła tam cały czas bez tej drogi, cichutka, spokojna, nie wadziła nikomu, chodziła po tych trawach , błotach, kopała ścieżki w zaspach,nosiła te dzieciątka do góry na rękach, torby z zakupami. Opiekowała się przez parę lat w domu samiutka dodatkowo jeszcze, chorą na alzheimera teściową. Nosiła jej pampersy.Niech ktoś sobie wyobrazi taką sytuację i dodatkowo do tego jeszcze brak drogi. Ten dom to często był faktycznie całkiem odcięty od świata.W zimie zasypany ze wszystkich stron. Nawet nikt tam do nich nie odśnieżał a oni jakoś sobie radzili, starali się ,nie poddawali się. Sołtyska, Burmistrz i Rada to się powinni wstydzić własnego cienia. Jak się nawet Boga nie boją !

    OdpowiedzUsuń
  13. kiedyś ktoś powiedział- czemu sobie nie podsypią jak nie mogą dojechać.Każdemu kto tak myśli wyjaśnię że to jest WŁASNOŚĆ gminy. a jak jest cudza własność to nikt nic tam robić nie może. Na drodze Gminnej mieszkańcy skazani j są niestety na łaskę i niełaskę Burmistrza.

    OdpowiedzUsuń
  14. ~ktoś Wam musiał to napisać12 czerwca 2013 01:04

    Ścieżki w zaspach na długości kilkuset metrów. - jeżeli ktoś nie zna sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  15. ~potrafią oj potrafią.12 czerwca 2013 02:22

    Musicie to wiedzieć !!!. w pewnym momencie na drodze prowadzącej do tej Pani , na odcinku kilkudziesięciu metrów zrobiło się takie grząskie błoto po kolana że nie tylko nie dało się przejechać , ba, nie dało się wogóle nawet przejść. Pani zwróciła się z prośbą do Urzędu . Odpowiedź (za miesiąc) oczywiście odmowna ,, brak środków finansowych". Zwróciła się wiec ponownie z prośbą o pozwolenie jej , na zasypanie własnym kosztem tylko tego błota.. Odpowiedź była błyskawiczna ( w 3 dni). Urząd przysłał jej UMOWĘ w 2 egzemplarzach do podpisania.Obydwa miała podpisać i zwrócić Urzędowi . Później miał obydwie podpisać Urząd i jak podpisze, to jeden egzemplarz mieli jej przysłać. tak ją poinformowano na odrębnej kartce..( sprytne prawda ? ho..ho..co by tam można jeszcze dopisać ) Ale pomińmy już to. . W treści Umowy pisało że ,,zobowiązuje się własnym kosztem i staraniem utwardzić drogę ( całą ? ) gminy i że nigdy nic od Gminy za to nie będzie żądać. że pozostawi tą drogę w stanie utwardzonym przez siebie" ( cała droga to kilkaset metrów ). Tylko po podpisaniu owego dokumentu może coś robić, a jak nie no to nie, błoto musi zostać. Szczęście że kobieta wnikliwie ową umowę przeczytała, zrozumiała i nie podpisała .Tak to władzunia umie ludzi w malinki wypuszczać.Nie dość że musiała by całą utwardzić, to jeszcze za wszystko później odpowiadać jakby co, bo niby to ona pewnie źle utwardziła, a na koniec poszła by siedzieć, że robiła bez pozwolenia na budowę. A droga gminna , no cóż... była by już utwardzona

    OdpowiedzUsuń
  16. ~strach się bać.12 czerwca 2013 03:19

    Na wizji z szanowną komisją było ciekawe zdarzenie . Mieli 1 egz. listy obecności. Obecni popodpisywali. Na końcu podstawili jej żeby też złożyła podpis ,że była. Powiedziała że nie podpisze im nic co jest w 1 egzemplarzu , chyba że od razu dostanie identyczny . Wszyscy czekali a Pani z magistratu specjalnie jechała do Urzędu z powrotem po ksero owej listy, aby jedną dać potem jej. Wróciła i ponownie podstawiła pani do podpisu. Przezorna pani podniosła najpierw ową 1 listę żeby zobaczyć czy na pewno jest druga taka sama , z podpisami pozostałych, i czy będą mieli jej co dać. Okazało się że ksera listy nadal nie ma . Za to pod listą którą miała jako ostatnia podpisać, bo wszystkie inne podpisy na niej już były ,jest kalka i ....... puściutka czysta kartka . Oczywiście nie podpisała. Nurtuje mnie jednak pytanie,po co w takim razie jechała z powrotem do Urzędu i co to miało być ?

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy to nie była przypadkiem ta pani która ma teraz zarzuty prokuratora, za poświadczenie nieprawdy?

    OdpowiedzUsuń
  18. A czy na przykład nie można poskładać się na ten kamień, zebrać podpisy, powiadomić nie wiem powiat, straż pożarną, policję, gazetę i w obecności wszystkich mieszkańców wysypać, złapać za łopaty i rozgarnąć? Przecież wszystkich nie aresztują! A byłoby tak w czynie społecznym?

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo jestem ciekawy czym ta baba tak zalazła naszemu burmasowi za skórę? Bo tu chyba tylko o mściwość chodzi!

    OdpowiedzUsuń
  20. podpis Pani miał być, a co innego .A pod czym ? nie wiadomo .Coś by się potem wymyśliło.

    OdpowiedzUsuń
  21. ~nie wiadomo śmiać się czy płakać12 czerwca 2013 17:18

    z przepustem co jest w dole drogi nie było lepiej.Ulewa zerwała przepust.Dziura w poprzek drogi , przejazdu nie ma.Pani pisze pismo do Urzędu . Odpisują że zrobią przepust , ale gmina musi czekać aż przyjdzie jej ze Starostwa pozwolenie na jego budowę , więc niech cierpliwie czeka. Pani odcięta od świata, czeka, i czeka , doczekać się nie może. więc w końcu pisze do Starostwa pismo z prośbą o przyspieszenie wydania tegoż pozwolenia dla Gminy, bo żyje odcięta od świata.. Starostwo odpisuje że nie może jej pomóc, ponieważ Gmina wogóle nie składała do nich żadnego wniosku o pozwolenie na budowę przepustu. No i czekaj tu człowieku i wierz gminie.

    OdpowiedzUsuń
  22. UWAGA !!! Wiadomość dla właścicieli działek położonych w Olchawie.Dla : Księdza proboszcza N. Wiśnicza, Koterby A. oraz Mochla J. , korzystających do tej pory z dojazdu do swoich działek drogą o numerze 221/2 .( od dołu) Droga ta zgodnie z nowym wpisem w dokumentach geodezji, nie należy już do Gminy N.W. Na wniosek Pani kierownik z Urzędu Miasta Ewy Kumor, złożony ostatnio w wydziale geodezji w Bochni , stała się własnością całkowicie prywatną. ( osób nieżyjących) . W zaistniałej sytuacji utracili państwo możliwość dojazdu do swoich nieruchomości poprzez, drogę nr. 221/2.Proszę o zainteresowanie się tematem, ew. o zwrócenie się do Pana burmistrza z żądaniem aby Gmina w takim razie udostępniła państwu do przejazdu drogę nr 204( od góry od drogi asfaltowej z Działów) która jest w zarządzie gminy Nowy Wiśnicz i jest drogą do użytku publicznego .W razie niejasności, proszę zwrócić się do Pani Kumor lub P. Burmistrza z żądaniem wyjaśnienia na podstawie jakich dokumentów doszło do owej zmiany wpisu osoby władającej drogą.

    OdpowiedzUsuń
  23. Teren na drodze 204 w Olchawie żeby był przejezdny , trzeba najpierw wyrównać koparką , powycinać chaszcze, ofosować obok nieruchomości pana Mochel. No niestety, jaka gmina, takie drogi.Idźcie do Burmistrza załatwić to sobie, niech wam te prace zrobią,żebyście Państwo nie byli zaskoczeni jeżeli okaże się że z żadnej strony , ani z góry ani z dołu nie możecie się dostać do swoich działek.Nikt inny za was wam tego nie załatwi, jeżeli sami nie będziecie walczyć.

    OdpowiedzUsuń
  24. tu mu się podpisze, tam mu się podpisze, niech podpisuje się dla niego pod wszystkim, tylko żeby potem nie płakała jaka niewinna i pokrzywdzona.Podpisując się , sama świadomie bierze na siebie odpowiedzialność.

    OdpowiedzUsuń
  25. ~BYŁO GMINY< NIE JEST GMINY - czary czy cud ?14 czerwca 2013 02:21

    Pani Ewa K. złożyła do wydziału geodezji w Starostwie powiatowym w Bochni WNIOSEK o wpis właściciela.Do wniosku dołączyła następujące prawomocne dokumenty ; tylko synchronizację do działki drogowej nr 221/2 w Olchawie , którą jak twierdziła nagle ,,znalazła" chyba gdzieś w Urzędzie Gminy . Synchronizacja ta była z roku 1997, zgodnie z podpisem, wykonana przez geodetę Stanisza , który niestety od dawna nie żyje , przez co nie może potwierdzić czy ją wykonał.Mapka drogi na niej , nie jest odbiciem z mapy, ewidencyjnej ,a jest rysunkiem wykonanym ręcznie.Synchronizacja nie posiada żadnej pieczęci aktualizacyjnej , potwierdzającej że ten dokument nadal jest zgodny ze stanem faktycznym na dzień dzisiejszy.Pieczęcie wykonującego dokument geodety , są tak zatarte że praktycznie nieczytelne, za to w przeciwieństwie do owych pieczęci sam środek dokumentu ,czyli wyrys z mapy i informacja o właścicielu drogi jest bardzo jasna, czytelna i przejrzysta. Co najważniejsze , synchronizacja wogóle nie posiada pieczęci (okrągłej) Urzędowej Organu Starostwa , ani żadnego podpisu osoby reprezentującej Urząd Starostwa.. Nie muszę chyba dodawać że bez tej najważnieszej okrągłej pieczęci i podpisu Starostwa, dokument taki jak synchronizacja, nie ma żadnej ważności. Był to jedyny dokument ,jakim Pani Kumor poparła swój wniosek z prośbą o dokonanie wpisu właściciela na drodze 221/2 , w ewidencji gruntów. Ponadto wnioskowała o wpis na osoby które od dawna nie żyją nie informując wogóle o tym ich potencjalnych spadkobierców, bez ich wiedzy, bez ich zgody , bez ich upoważnienia i bez słowa wyjaśnienia. Pracownice Wydziału Geodezji przyjęły WNIOSEK, w pełni zaakceptowały ten jakże ,,WAŻNY'' dokument synchronizacyjny, który jak twierdzą dał im podstawę do zmiany wpisu właściciela drogi z Gminy Nowy Wiśnicz na owych nieżyjących.Wpis zmieniono , zmiana została.Pracownice Starostwa ani myślą to zmieniać, twierdzą że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i z dokumentami a w/w synchronizacja pomimo braku pieczęci ( przez co była nieważna ) jest jak najbardziej dokumentem prawomocnym dającym podstawę do zmiany wpisu właściciela na działce.To też w/w osoby , korzystające do tej pory z drogi ,pozbawione teraz przez owy przepis dojazdu do swoich działek, proszone są o wyjaśnienie sobie z Gminą i Starostwem tej sprawy, ew. urządzenie sobie dojazdu do swoich nieruchomości poprzez drogę gminy nr 204. Korzystać z drogi 221/2 mogli, dopóki należała do Gminy. Teraz jako teren całkowicie prywatny zostanie dla ludzi postronnych zamknięta.

    OdpowiedzUsuń
  26. spieszcie się zanim poprzepisują wam i drugą drogę, bo będziecie musieli kupić samolot, ale grunt że wszystko jest ...zgodnie z prawem.

    OdpowiedzUsuń
  27. Na jednej celowo nic nie robią , żeby Pani Wrona nie mogła dojechać, inną znowu przepisują, żeby inni ludzie nie mogli dojechać do działek , co się z tą naszą gminie dzieje?

    OdpowiedzUsuń
  28. jak tak dalej pójdzie , to mogą nam zostać tylko powiatówki przez wieś. A bo to wiadomo ile pracownica magistratu może jeszcze ,,znaleźć" takich synchronizacji ?.

    OdpowiedzUsuń
  29. baby- to są na jarmaku. Pytasz czy podpuszczasz?.

    OdpowiedzUsuń
  30. poskładać by się można , kupić też, ale niestety sypać na swoją działkę to musi go już chyba raczej gmina.ew. ktoś za zgodą Burmistrza . Tutaj największa wina leży po stronie radnych. Gdyby powiedzieli jedno słowo, że ma być zrobione, to by Burmistrz zrobić musiał. Nie wierzę absolutnie , że tak znowu na nic nie ma. Bo okazuje się że o dziwo , na to co oni chcą to pieniądze są. Problem w tym że właśnie brak jest jakiejkolwiek dobrej woli z ich strony. Sami drogi mają , to mają w nosie czy ktoś ma drogę czy nie. Ot , taka zwykła znieczulica ludzka.

    OdpowiedzUsuń
  31. a pan Łacny już oddał to co nienależnie pobrał?. Skargi tak ładnie rozpatrywał, problem zna, Gdyby oddał to jak ulał było by akurat na te kilka aut kruszywa na drogę do Pani Wrony.

    OdpowiedzUsuń
  32. żeby było jeszcze ciekawiej , to powiem że od tej przepisanej drogi, gmina od razu zażądała kwoty podatku ,i tu uwaga- od pani Wrony. Uznała bowiem że może być ona,choć wcale nie musi , jednym z potencjalnych spadkobierców .Jakież było wielkie zdziwienie kobiety, gdy ni stąd ni zowąd , Gmina przysłała jej pocztą nakaz podatkowy i żądała aby od tej pory płaciła podatek od drogi, której nigdy nie miała Mało tego, nie miała nawet świadomości , ani żadnej informacji z Gminy czy ze Starostwa że ktoś składał wniosek i że coś się tam wogóle na zmarłe osoby przepisuje.Ludzie jak chcą mieć tą drogę to niech sobie idą i to odkręcają. Pani Wrona ma już dość użerania się z gminą i radnymi i nadstawiania karku za innych.Najlepiej jest siedzieć i czekać na gotowe, że może Pani Wrona wszystko załatwi.

    OdpowiedzUsuń
  33. czytam i czytam. i tak myślę, próbowali nam wmówić że to Pani Wrona taka niedobra, radna jechała po niej jak za przeproszeniem ,, po burku '' - a tu proszę co ONI z nią wyprawiają. Tego nikt nam nie mówił. Teraz przynajmniej poznaliśmy prawdę .Słusznie się mówi ; żeby wiedzieć co jest , to zawsze trzeba wysłuchać obydwu stron.

    OdpowiedzUsuń
  34. przepisać własność działki z nieżyjących na żyjących - rozumiem, z żyjącego na żyjącego - też rozumiem , ale z żyjącego na nieżyjącego - jak to możliwe ???

    OdpowiedzUsuń
  35. każdy skarżący ma prawo uczestniczyć w posiedzeniu komisji rewizyjnej rozpatrującej skargę. Takie jest prawo .Więc czemu to Pan Łacny przysłał powiadomienie Pani Wronie o terminie posiedzenia komisji , na drugi dzień po posiedzeniu? Lepiej było dla was aby nie była obecna ? a czego żeście się bali ? że przyjdzie i powie prawdę ?

    OdpowiedzUsuń
  36. Pisało w uchwale że wybudują nową drogę , bo państwo Helena i Bronisław Kupczykowie wyrazili Gminie zgodę, na przejście z drogą przez ich działkę. Dobry żart !!! bo Helena i Bronisław Kupczykowie wogóle nie są właścicielami działki na którą ową zgodę dawali i przez którą ta droga miałaby niby pójść.Po raz kolejny zrobili ludzi w balona. Tej Uchwały Burmistrz po prostu wykonać nie jest w stanie.Trudno powiedzieć czy sama gmina tak kręci,żeby nie robić, czy pospołu z tymże państwem, bo zwyczajnie nie mają ochoty nikogo z drogą przepuszczać.W trakcie wizji lokalnej ich zachowanie było co najmniej niezrozumiałe. Zamiast skupić się na temacie drogi i o tym rozmawiać, skoro po to przyszliśmy ,podniesionymi głosami i z buzią nastawali cały czas na Panią Wronę, Małżeństwo to wzajemnie prześcigując się w pomysłach praktycznie cały czas , opowiadało radnym jaka to Pani Wrona jest niedobra, po co pisała do gazety o drogę , i takie tam bzdury.( wizja była nagrywana) Do dzisiaj ani pół metra tej nowej gminnej drogi nie ma , ani na mapie ani w terenie.Droga gminna 223 kończy się kilkadziesiąt metrów poniżej domu Państwa Kupczyków. Te niby nowe drogi, to władza obiecuje ludziom tam zrobić , chyba już ze 7 lat, Poobiecywali wszystkim wszędzie, na dół ,w górę, w bok . W każdą stronę gminne drogi , wszystkie pólka rolne - będą mieć budowlane.Ci co mają tam pola naprawdę uwierzyli że gmina im to wszystko sama zrobi.Nie dociera do nich że są zwyczajnie robieni w konia i ze nikt nie ma zamiaru nic im robić. Wizja jaką roztoczył wokół nich rządzący , tych pięknych wybudowanych dla nich gminnych dróg, tych działek budowlanych, tak bardzo ich zaślepiła że nie chcą nawet dopuszczać do siebie myśli że była to tylko kolejna , zwyczajna , jak wiele wiele innych w tej gminie obietnica bez pokrycia.A teraz pomyślcie że Pani Wrona to do tej niby nowej drogi była by dopiero na samym końcu , jako ostatnia .Pod sam próg ma już 2 drogi które są Gminy i z dołu od powiatowej i z góry od Działów. Pani wrona nie oczekuje kolejnych dróg ze wszystkich stron, po prostu chce w końcu do domu normalnie dojechać.Czy dla radnych koalicyjnych to naprawdę jest aż tak trudne do zrozumienia?.

    OdpowiedzUsuń
  37. DO NAIWNYCH ......Zastanówcie się i pomyślcie dokładnie ..Czy burmistrz powiedział Wam kiedykolwiek OSOBIŚCIE że zrobi wam te nowe drogi ?Słyszeliście to na pewno z jego własnych ust? czy raczej tylko z ust radnej. lub podrzędnych pracowników. Organizowaliście sobie zebrania na ten temat. Czy kiedykolwiek na którymś z nich był obecny Burmistrz ? ,Czy podpisał wam osobiście Pan Burmistrz jakikolwiek dokument z tym związany ? Robiliście sobie spotkania, na drodze 223, czy na którekolwiek z nich przyjechał Pan Burmistrz?, czy osobiście ustalał w terenie z wami cokolwiek ?Czy przysłał Wam jakiekolwiek pismo w którym niewątpliwie, wprost i jednoznacznie pisało by że gmina będzie robić jakąkolwiek nową drogę ?a jeżeli takowe pismo macie , to czy naprawdę przeczytaliście go wnikliwie, szczegółowo i z pełnym zrozumieniem , zwracając uwagę na najmniejsze szczegóły takie jak; data, termin, numer drogi, nazwy Gminy, itp.Przeanalizujcie całą tą sprawę z obietnicami od początku do końca.I kto spotykał się z Wami ? kto Wam to wszystko obiecywał ?kto Wam o tym mówił ? Kto wam kreślił pisakiem po mapie , jak te drogi pójdą ? kto spisywał notatki służbowe?. Czy pod którąkolwiek osobiście podpisał się Wam Burmistrz ? Kto był na waszych spotkaniach z tym związanych w świetlicy ?Czy był kiedykolwiek Burmistrz? kto Wam opowiada to wszystko ,co będą wam robić,na pewno burmistrz? czy mówi wam te bzdury tylko radna. Przemyślcie , przeanalizujcie , a odpowiedź pojawi się sama. Burmistrza nigdy nie było !,i nic nie podpisywał!.Osobiście nigdy nic Wam nie obiecywał. A kto Wam obiecywał , to idźcie teraz do niego niech wam zrobi.

    OdpowiedzUsuń
  38. ~było ale się skończyło15 czerwca 2013 17:35

    Żadna tajemnica. Wszyscy wiedzą. Miała sobie działkę która graniczyła z działką gminy. Gmina chciała przejąć część z jej działki ale tak żeby nikt nie wiedział.Bez podziału, bez notariusza, bez przepisywania , bez zgody sądu rodzinnego ( działka stanowiła własność jej nieletnich dzieci).Tak po prostu , tylko na zasadzie przeniesienia granicy między działkami , na mapie ewidencyjnej w inne miejsce .W papierach będzie mieć jak miała . podatek płacić jak płaci, tylko grunt zamiast jej zgodnie z mapą będzie gminy. Jeżeli się zgodzi , gmina doprowadzi nową drogę którą najpierw musiała by wydzielić ludziom z działek i wybudować (o której mowa powyżej w komentarzach ) , aż,do jej domu i będzie mogła dojeżdżać.Że ta nowa droga kiedykolwiek powstanie, nikt gwarancji nie dawał, że zrobią ją aż do jej domu, też gwarancji nikt nie dawał. Miała po prostu w to wierzyć że tak się stanie i już.Pani odmówiła, nie zgodziła się na łamanie prawa. na oddawanie gruntu bez papierów.Zaczęto zajmować jej część działki na siłę .Zgłosiła do prokuratury. Gmina zeszła wtedy z jej działki a na granicy działek wstawiono betonowe znaki trwałe.Wszystko skończyło się dobrze, teraz jest ok.Pani nie ma tam problemów z Gminą, nie może tylko....... dojechać drogą którą ma do domu. Dodam że Burmistrz osobiście nie brał w tym udziału. ale musiał odpowiadać za swoich podwładnych .Czynny udział brała za to radna, do której nie docierały żadne argumenty i tłumaczenia tej pani. Na głowie stawała żeby było tak jak chce gmina. Także i po części ,, pracownica magistratu"

    OdpowiedzUsuń
  39. Na nagraniu z sesji (you -tube) z rozpatrywania skarg , burmistrz i radna wspominali o jakiejś działce pani Wrony. Mówiono coś takiego , że tak długo nie będzie dojazdu, jak długo nie będzie wejścia w jej działkę. Ale powiedziano to w taki sposób że wszyscy słuchający myśleli , że na tym odcinku gdzie gmina miałaby budować nowy odcinek drogi Pani Wrona ma działkę i z jednej strony mówi że dojazdu nie ma , a z drugiej strony przez swoją działkę nie przepuści. Otóż nic podobnego !. Na tym odcinku pani Wrona żadnej swojej działki NIE MA ! . i w niczym nie stoi gminie na przeszkodzie , aby robiła tam sobie nowe drogi, gdzie tylko chce i jak tylko chce, nawet w 10 różnych stron,Nie jest Gmina w żaden sposób od Pani wrony w tym temacie zależna. Tym ludziom którym naobiecywano te drogi , też potrafili wmówić że gmina im nie robi dróg , ponieważ winna temu wszystkiemu jest pani Wrona. Ci ludzie nie zastanawiają się nawet, czy jest to logiczne czy nie . Czy gmina mówi prawdę, czy nie . Bezgranicznie ufają i wierzą burmistrzowi i radnej w każde ich słowo . Jedni z nich przez to ją wyzywają inni wogóle się nie odzywają. Wystarczyło posłuchać na wizji lokalnej. Ci ludzie co tam wtedy wyszli na drogę. byli tak wrogo do niej nastawieni że chcieli ją dosłownie zjeść.

    OdpowiedzUsuń
  40. najpierw naobiecywali, potem skłócili. a na koniec winę zwalili na kogo innego. Typowe zachowanie.

    OdpowiedzUsuń
  41. ~masz odpowiedź16 czerwca 2013 03:24

    No to jak Pani Wrona pogoniła naszego Napoleona prokuratorem to nic dziwnego , że drogi nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  42. to szafarze tacy mądrzy ? a popatrzcie na tą rodzinkę w niedzielę. Taka święta i niewinna że jakby się dało to wnet by do ołtarza weszła

    OdpowiedzUsuń
  43. a może dla nich przerysują, co im szkodzi , mieli by akurat tą nową tam do swoich póletek .Od Pani Wrony niech się odczepią.

    OdpowiedzUsuń
  44. Wojewoda nakazał wszystkim radnym przeprowadzić wizję lokalną na drodze ,zanim podejmą decyzję czy skarga jest słuszna czy nie i zanim zagłosują nad Uchwałą do skargi.Na wizji obecnych było jednak tylko kilku radnych , był tez Burmistrz. . Burmistrz szedł, pokazywał, tłumaczył i sam dyktował po drodze treść notatki służbowej z wizji , którą od razu zapisywała jedna z pracownic Urzędu. Radni niewiele mówili , prawie o nic nie pytali. Na koniec wizji podpisali się tylko pod ową podyktowaną wcześniej przez Burmistrza gotową notatką. Radni mieli ustalać czy burmistrz?Radni mieli pisać co widzą , czy Burmistrz, a Ci radni to mają wogóle coś do powiedzenia ?Pani skarżyła się do radnych na Burmistrza , to oni mieli decydujący głos i zdanie, a tu jakoś dziwnie odwrotnie .

    OdpowiedzUsuń
  45. Napoleona też obowiązywało prawo

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie mogło być inaczej. List (stempel) wysłany był pocztą, w tym samym dniu, w którym już o 8 rano odbywało się posiedzenie komisji rozpatrującej skargę.

    OdpowiedzUsuń
  47. Jak coś jest własnością nieletnich dzieci, nie ważne co by to było; grunt, samochód , konto w banku , żeby to można było zbyć, oddać, sprzedać , pobrać, nie ważne w jakiej części , każdy opiekun prawny ,jakim jest np. matka musi uzyskać zgodę sądu rodzinnego. Bez takiej zgody ani rusz.Do właściwego Sądu należy złożyć wniosek ze wszystkimi dokumentami, w nim dokładnie opisać co i jak, po co i dlaczego. ,Odbywa się rozprawa , na której opiekun przedstawia swoje racje, musi to być oczywiście z korzyścią dla dziecka i jego majątku. Sąd po rozpatrzeniu wydaje postanowienie i dopiero wtedy może opiekun ruszyć majątek dziecka. oczywiście ściśle trzymając się treści postanowienia Sądu. Pomijając już to ,w jaki sposób gmina chciała to ,,załatwić" , nawet gdyby chciała legalnie kupić, bez całej procedury , matka nie mogła by ani metra ziemi sprzedać.Prawo mówi wyraźnie, że opiekun prawny ma OBOWIĄZEK zarządzać majątkiem nieletniego w taki sposób , aby go nic nie uszczuplić. może go jedynie pomnażać. Pani o której mowa postępowała zgodnie z prawem, Jej też OBOWIĄZKIEM było pilnować majątku nieletnich. Gdyby mając wiedzę,nie zgłosiła tego co się dzieje gdzie trzeba, to wcale nie Gmina , TYLKO ONA SAMA odpowiadała by później za to przed stróżami prawa.Dziwi mnie więc fakt, że ktoś próbuje karać kobietę za to ,że postępowała prawidłowo i przestrzegała prawa. A nie powinno być przypadkiem odwrotnie?

    OdpowiedzUsuń
  48. ~geodeto wróć!!!17 czerwca 2013 00:57

    Pani poskarżyła się do Wojewody na radnych.( do niego składa się skargi na Radę) Niby Uchwały podejmują ale co z tego, kiedy i tak nadal Gmina ani nie utrzymuje drogi tej co ma , ani wogóle nie robi nowej którą obiecuje. list wysłała, uszło kilka dni .Budzi się rano , patrzy ,a tu niopodal jej domu,w trawie na łące widzi tylko dwa wbite w ziemię , pomalowane pomarańczem, drewniane kołki . jeden ze 4 metry od drugiego , sugerujące prawdopodobnie że tu właśnie tyczy się już nowiutka droga do jej domu. Kto je wbijał , kiedy, nie wiadomo.Jedno jest pewne, że ten najprawdopodobniej nocny ,,geodeta ", musiał sobie chyba źle pomierzyć. bo lata lecą, kołki w trawie zgniły a drogi jak nie widać , tak nie widać.Proszony jest ten ,,geodeta " , żeby się wrócił i dokończył robotę. Jak pomierzył i poznaczył to niech naniesie jeszcze na mapę.

    OdpowiedzUsuń
  49. ~TEŻ MIELI APARAT !!!17 czerwca 2013 01:49

    na drodze prowadzącej do owej Pani, była wywózka drzewa z parafialnego lasu. Wywożono traktorem kilkadziesiąt sztuk drzewa, kiedy grunt na drodze (gruntowej) nie był jeszcze suchy, Dodatkowo drzewa ciągnięte były drogą po ziemi za traktorem. Nie trudno sobie wyobrazić jak mogła wyglądać po tych pracach droga.Pani upominała pracowników, ale ci twierdzili że droga ich nie interesuje, oni mają drzewo wywieźć i tyle.Zwróciła się więc do Kś. Proboszcza który prace zlecił, Droga była tak zrajzowana i pełna błota że nie dało się wogóle przejść. Trzeba było chodzić obok drogi po trawach i chaszczach. Proboszcza też to nie obchodziło. Stwierdził że on nic nie zrobił, a jak mu udowodni że zrobił to doprowadzi drogę do stanu z przed prac.(błoto zbierze ? ). Cóż było robić,złożyła wniosek do właściciela , czyli Gminy z prośbą o poprawienie stanu technicznego . a na poparcie wniosku zrobiła i dołączyła zdjęcia drogi.Gmina odczekała kilka tygodni, błoto w tym czasie wyschło , zdążyło się zaklepać.Przyjechali na drogę i ... też zrobili zdjęcia. Wysłali je p. W. i napisali że wszystko jest dobrze , a na drodze są normalne ślady użytkowania , tego typu drogi .No i tak załatwia gmina sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  50. a czy ta 12 miała kiedykolwiek swoje zdanie ?

    OdpowiedzUsuń
  51. Na Fischera też są ślady normalnego użytkowania tego typu drogi. Jak się jeździ po dziurawej, to się robią jesz cze większe dziury , normalne prawda ?No to o co mieszkańcom chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  52. ~jak długo jeszcze ?17 czerwca 2013 09:34

    Ostatnia prośba o poprawienie drogi z dn. 11. 03 . 2013. ,, zwracam się z prośbą, o podrównanie terenu na drodze gruntowej 221/1 w Olchawie , która jest własnością Gminy Nowy Wiśnicz , oraz o podsypanie tej drogi kamieniem . Obecnie całkowicie pozbawieni jesteśmy możliwości jakiegokolwiek dojazdu do gospodarstwa. Od dłuższego czasu nie odbierane są też z naszego gospodarstwa śmieci , ponieważ samochód nie jest w stanie w/w drogą dojechać.........." Odpowiedź. z dn. 05. 04. 2013. ,,W odpowiedzi na Pani pismo uprzejmie informuję , że aktualne warunki pogodowe uniemożliwiają określenie wymaganego zakresu prac remontowych drogi. W sprzyjających warunkach atmosferycznych dokonany zostanie przegląd drogi nr 221/1 , który pozwoli określić zakres robót wyłącznie w ramach bieżącej konserwacji . z poważaniem ; Naczelnik Wydziału Infrastruktury. Pani Naczelnik, upłynęło 2,5 miesiąca i nic. Nadeszły już zdaniem Gminy te sprzyjające warunki pogodowe żeby można było obejrzeć drogę czy jeszcze nie ?może w jesieni będzie lepiej, nie będzie tak gorąco. Bieżąca konserwacja na gruntowej drodze - co to takiego?zakonserwujecie błoto czy jak ? od paru lat dostajecie wnioski od pani wrony z prośbą o poprawę drogi. Ile jeszcze lat potrzebujecie żeby zobaczyć w końcu tą drogę, wreszcie oszacować co jest na niej do zrobienia i cokolwiek na niej zrobić. Samochód po śmieci nawet w obecnym ( czerwiec ) miesiącu nie był w stanie tą drogą wogóle przejechać i śmieci, już po raz któryś w tym roku, zostały nie odebrane.

    OdpowiedzUsuń
  53. kołki, olej , sypiać ktoś nie może czy jak ?

    OdpowiedzUsuń
  54. ~scenariusz,, W Sądzie "17 czerwca 2013 10:23

    Wysoki Sądzie - czy mogę dać Gminie trochę ziemi ,moich dzieci, którą po zmarłym ojcu mają ? ile ? nie wiem ,zależy jak daleko sobie przerysują . za ile ? za darmo. to co dzieci będą mieć z tego ? obiecankę , że jak gmina dorwie grosza to może kiedyś, nie wiadomo kiedy i którędy , zrobi im do domu nową drogę . Ależ te dzieci mają drogę , patrzcie na mapę ,biegnie przy samiutkim domu od samego dołu do samej góry. od jednego asfaltu, do drugiego asfaltu .Czyje te drogi ? Ano Gminy. To po co jeszcze ta nowa. a no bo gmina nie ma na utrzymanie tamtych. To jak wytyczy i wybuduje nową ? Nie wiem Wysoki sądzie , ale pomarzyć to nam chyba wolno. Wolno , wolno, ale marzenia przecięż NIC NIE KOSZTUJĄ. Sąd nie wyraża zgody.

    OdpowiedzUsuń
  55. ~rączki w górę17 czerwca 2013 10:42

    jak radni na sesji upominali się o treść skargi ( nagranie) to Radny Warzecha wstał i powiedział ; ,,nie rozumiem co się tutaj dzieje !" Panie Radny , nie tylko Pan, my już wszyscy, nie rozumiemy co się tutaj dzieje.A tak swoją drogą , na wizji to pana nie było. drogi nie raczył Pan zobaczyć. A szkoda , jakby się Pan pofatygował to by wiedział co się dzieje.Jak można głosować, nie wiedząc o co chodzi ?

    OdpowiedzUsuń
  56. a radna dalej swoje , o tych nowych drogach że będą robić.Skończ już Pani te bajki ludziom opowiadać !

    OdpowiedzUsuń
  57. ~mieszkańcy potrafią.18 czerwca 2013 02:31

    Ludzie, przestańcie tam czepiać się Pani Wrony !!! Niechże wreszcie spadną Wam te klapki z oczu a głowa zacznie logicznie myśleć!!! Dorośli ludzie, a wierzą w każdą bajkę co kto powie w każde słowo co powie im radna.Jakby Gmina miała zamiar robić Wam nowe drogi, to dawno by robiła , bez względu na to czy szła by ona do samej góry aż do Pani Wrony czy nie.Droga gminna którą jeździcie, kończy się przy nieruchomości Pana Kupczyka,pod ich domem. Żeby mogła iść dalej , do waszych działek, to ONI musieli by puścić Was lub gminę z drogą przez swój grunt !!!.Więc co ma do tego pani Wrona która mieszka całkiem na górze i ma zupełnie inną drogę do domu, a na odcinku gdzie chcielibyście robić nową, nie ma żadnej działki która by Wam stała na przeszkodzie, przez którą musieli byście przechodzić. Obiecał ktoś zrobić Wam nową drogę też i w dół i też jej nie ma. i o dziwo ,winna jest temu też pewnie Pani Wrona .Droga miałaby biegnąć w dół po Waszych działkach ,a pani mieszka na górze , w całkiem przeciwnym kierunku. no pomyślcie czy jest to logiczne. Daliście się tak wkręcić , ze już wogóle nie myślicie rozsądnie.Chcecie drogi mieć do działek, nie ma Wam za co robić ich Gmina, to sami podzielcie swoje działki, wytyczcie drogę i oddajcie ją gminie, lub miejcie prywatną .I przestańcie w końcu słuchać tych bujnych opowieści radnej , i jeździć po Bogu ducha winnej osobie.A może w tych obietnicach dawanych dla Was ,chodziło tylko i wyłącznie o to przerysowanie Pani Wronie i nic więcej ?, któż to wie, a wy byliście tylko dodatkiem, atrapą, która miała pomóc w wykonaniu tego zadania i wymuszeniu pewnego zachowania na Pani Wronie. Czy przypadkiem nie taki było warunek ?. (zrobimy wam wszystkim drogi , jak Pani Wrona pozwoli przerysować) ? stawia opór, pomóżcie, wymuśić a będziecie mieć później za gminną kasę gotowe , zrobione wszystko ?.Czyż nie robiono specjalnie w tej sprawie zebrania? na które zaproszono tylko Was i Panią Wronę ,na którym większość z Was zdenerwowana, ze wszystkich stron krzykami wymuszała na Pani Wronie żeby wreszcie oddała !!! , bez dokumentacji !, bez Sądu !, nie ważne jak,! ma się zgodzić bo tak chcą i Wy tak chcecie i już !!! Pytam , czy robiliście to sami z siebie czy ktoś Was do tego wcześniej przygotował i pouczył jak macie się zachowywać wobec Pani Wrony ( zebranie było nagrywane).Wstydźcie się tego co robicie , a Pani Wronie dajcie święty spokój.

    OdpowiedzUsuń
  58. ~oj Pani Sołtys18 czerwca 2013 03:53

    Od paru lat Pani Wrona składa wnioski do Pani Sołtys- Radnej z prośbą o poprawienie drogi. Żadnego z wniosku nie przekazała do urzędu i nie poparła. Odpisuje niezmiennie to samo ,,Gmina nie posiada żadnych środków finansowych ", rok 2010- ,,...nie posiadam żadnych funduszy gminnych ani własnych, żebym mogła realizować pani wymagania.." ,,...Obarczanie mnie i i członków rady za ewentualne nieprzewidziane sytuacje losowe, są w naszym rozumieniu szantażem.." rok 2011 ; -,,..Nadmieniam że jako Sołtys nie posiadam żadnych środków , ani społecznych , ani osobistych żebym mogła spełnić Państwa żądanie i wykonać pracę na drodze ." ,,..Ja na dzień dzisiejszy nie mogę podjąć się żadnego remontu, a kiedy może być dokonany, tego też nie wiem ponieważ brak jest środków finansowych, a jeszcze raz podkreślam, że ja nie wykonuję żadnych prac ja tylko jestem wspomagającą ..." rok 2012 ; -,,...Sporządzone sprawozdanie finansowe, przez Urząd miejski nie wniosło żadnych możliwych środków finansowych i nadal nie posiada możliwości przekazania sołectwom funduszy na cele drogowe . Dlatego tez odpowiadam na pani pismo , że i ja nie mając środków nie mam możliwości wykonania Pani wymogów co do tej drogi , jak również i innych w Olchawie.Przewidywana budowa przedłużania drogi 223 do Pani i innych działek , ruszy w momencie kiedy sytuacja finansowa ulegnie zmianie. Po za tym składane przez Panią różnego rodzaju skargi w momencie kiedy nie posiadamy środków finansowych tylko pogarsza sytuację. " I tak w nieskończoność można sobie wnioski składać. albo i lepiej nie składać , żeby jeszcze bardziej sytuacji nie pogarszać. W kasie nie ma ani grosza na drogi, ale nowa droga przecięż będzie się budować .Więc niechże Pani troszkę poczeka i nie przebiera nogami, bo ruszy w kierunku pani domu, ale dopiero jak gmina będzie mieć środki finansowe.A tak swoją drogą , Szanowna Pani Sołtys, to za co ma pani zamiar ; wydzielić z takiej dużej ilości działek , przejąć notarialnie, zrobić pomiary geodezyjne w terenie , wstawić trwałe znaki,wybudować ,ofosować i chociażby na początek utwardzić ,tą... NOWĄ DROGĘ ?.

    OdpowiedzUsuń
  59. Ciekawe czy radna odpowie. A może winną za brak środków finansowych w Gminie też jest Pani Wrona ? bo pisze i pisze .Za ten papier co od paru lat bzdurnie odpisują , tusz , czas urzędników, tyle sesji jak rozpatrywali skargi, posiedzeń komisji rewizyjnej, wizje lokalne, listy polecone wysyłane pocztą, kurier też część nosił, robienie zdjęć drogom , to już by dawno Gmina auto kruszywa na tą jedną drogę kupiła. No ale za co kupi ? - jak nie ma pieniędzy .

    OdpowiedzUsuń
  60. U nas właśnie tak się marnuje pieniądze. Zamiast pomóc ludziom ,to Gmina woli wydać na tego typu bzdury i twierdzić że ich nie ma .

    OdpowiedzUsuń
  61. Starostwo przysłało Gminie ,,Zawiadomienie" o wprowadzeniu w ewidencji gruntów zmiany wpisu właściciela drogi nr.221/2 w Olchawie, z Gminy Nowy Wiśnicz na nieżyjących .........Którą to zmianę wprowadziło na wniosek Pani Ewy K. z Urzędu miasta Nowy Wiśnicz.

    OdpowiedzUsuń
  62. ~kierownik też potrafi19 czerwca 2013 14:42

    a teraz jeszcze niektóre z odpowiedzi od byłego już kierownika inwestycji. Żeby nie czół się pominięty.ze swoim talentem pisarskim. luty 2012. ,,W odpowiedzi na Pani pismo z dnia 13. 01 2012 uprzejmie informuję , że trwają prace związane z ustanowieniem drogi Gminnej w sposób przez nas wielokrotnie opisywany. W okresie wiosennym zostanie dokonany przegląd stanu technicznego drogi. Będzie to stanowiło podstawę do podjęcia decyzji o wykonaniu ewentualnych prac konserwacyjnych w zakresie opisanym przez panią " - pismo w całości. Niech każdy zinterpretuje sobie jak chce.To się nazywa talent pisarski, żeby odpisać, ale tak naprawdę nic nie napisać.,,... trwają prace..."- ale jakie prace ? , na czym polegające ? ,,...związane z ustanowieniem drogi Gminnej..." - ale której ?, o jakim numerze? , w jakiej miejscowości położonej ? ,,...wielokrotnie opisywany.." - ale gdzie opisywany ? ,,.. przez nas.." - przez nas to znaczy przez kogo? ,,...w okresie wiosennym ..."- ale w którym roku ? ,,...zostanie dokonany przegląd stanu technicznego drogi "- ale czyjej drogi ? której o jakim numerze? gdzie położonej ? ,,.. w zakresie opisanym przez Panią " - opisanym kiedy ? w jakim piśmie? .

    OdpowiedzUsuń
  63. zauważam sprzeczność w tej odpowiedzi. Początkowa część mówi jakoby mieli już pracować nad nową drogą , zaś dalsza część że poprawią starą.A tego co nie dopisał to niech sobie czytający sam doukłada tak, , żeby mu odpowiedź przypasowała. I pomyśleć że taki talent nam poszedł.

    OdpowiedzUsuń
  64. ~teraz inna odpowiedź kierownika19 czerwca 2013 15:18

    cała treść odpowiedzi : ,,W odpowiedzi na Pani pismo z dnia 24.10. 2011.r.informuję , iż Gmina podjęła działania w celu wykonania dojazdu do Pani działki poprzez urządzenie drogi dojazdowej przez działki sąsiadów zgodnie z ustaleniami." ,,... podjęła działania..."- ale jakie działania? , na czym polegające ?,,,... dojazdu do Pani działki..."- której działki ? o jakim numerze ? w której miejscowości położonej ?,,...drogi dojazdowej..." - ale jakiej drogi służebnej ?, koniecznej ?, wewnętrznej ? gminnej?,,...przez działki sąsiadów..."- których sąsiadów? czyich sąsiadów ? , mieszkających w którym kierunku ?w jakiej miejscowości ?,,... przez działki..." - które działki ?, o jakich numerach ? gdzie położonych ?Podjęła działania w 2011 roku, a do dziś nie ma nic.

    OdpowiedzUsuń
  65. ~i jeszcze inna odpowiedź kierownika19 czerwca 2013 15:45

    z dnia 28. 12. 2011. tekst odpowiedzi w całości. ,,Uprzejmie informuję , że prowadzone są działania geodezyjne dojazdu do Pani działki od strony dz. nr 223. Brak na tę chwilę jednej zgody na przeprowadzenie drogi nowym szlakiem. po otrzymaniu zgody zostanie wykonany wstępny podział działek i dalsze prace w celu urządzenia drogi". ,,... działania geodezyjne ..."- jakie działania?, co robią konkretnie geodeci?.działania geodezyjne dojazdu do pani działki?- chyba raczej mające na celu doprowadzenia drogi do Pani działki. ,,..do Pani działki..."- której działki,?, gdzie położonej ?o jakim numerze ?. ,,...Od strony działki nr 223..." ale w jakiej miejscowości położonej ?- prawie w każdej wsi jest działka o nr 223. ,,... brak jednej zgody.."- czyjej zgody ?, na którą działkę? ,,..zostanie wykonany wstępny podział.."- nie ma wstępnego podziału jeszcze ? to o jakich działaniach geodezyjnych była mowa powyżej ?,, przeprowadzenie drogi nowym szlakiem .." - ale jakim szlakiem, którędy ?, przez jakie działki?Nie jest sztuką na pismo odpisać. ąle żeby tak odpisać , żeby odpisać ale tak naprawdę praktycznie nic nie napisać, to jest dopiero sztuka!

    OdpowiedzUsuń
  66. ~kolejna odpowiedź kierownika19 czerwca 2013 16:02

    ,, W odpowiedzi na Pani pismo z dnia 26.11.2012 r. uprzejmie informuję , że dostarczenie samochodu kruszywa, dla bieżącej konserwacji drogi będzie możliwe w ramach środków z budżetu na 2013 r. W kwestii odśnieżania w zakresie , o którym Pani pisze wyjaśniam, że w sytuacjach ekstremalnych możliwe jest skierowanie sprzętu odśnieżającego "- tekst w całości. Samochód kruszywa- HURAAAAAA, jest nadzieja !!! Ale chwileczkę kierownik napisał ,,dla bieżącej konserwacji drogi" ale nie napisał której ? o jakim numerze ? gdzie położonej? ,,W sytuacjach ekstremalnych..".- ....... aż nie wiem co powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  67. nic dziwnego że nie ma, jak ,,geodeta" drewienka w nocy wstawiał, nie widział, teraz pewnie nie wie gdzie ma narysować na mapie.

    OdpowiedzUsuń
  68. to sytuacja taka jakby np. wypiętrzyło.a jak nie wypiętrzyło , a tylko po uszy zasypało, to nie jest jeszcze ekstrema, sprzętu się nie kieruje.

    OdpowiedzUsuń
  69. super kobitka. no ale jak jej nie wypiętrzyło?

    OdpowiedzUsuń
  70. Nie powiem, umie Urząd na pisma odpisywać. Niby do tematu, niby wszystko okej, a jednak jak się przeczyta dokładnie, to nic z tego nie wynika.Nawet odwołać się od takiego nie można że pisali a nie zrobili, bo powiedzą , proszę nam pokazać gdzie tak pisze że mieliśmy akurat ,,TO'' robić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

śmieci

Przedszkole w Nowym Wiśniczu