Ooooopozycja

Opozycja to wg Burmistrza Nowego Wiśnicza największe zło, które spotkało jego i mieszkańców Gminy.Burmistrz, nie przyzwyczajony do tego, że ktoś może zadawać pytania dotyczące podejmowanych przez niego decyzji  czy też publicznie się o nich wypowiadać przyjął taktykę obarczania winą za swoje błędy kilku osób nie godzących się na ich popełnianie.

Nigdy nie spodziewałem się, że pełnienie funkcji radnego, którą mi powierzono będzie wyglądać tak jak wygląda. 

Ciągła walka o prawdę, demaskowanie ukrytych działań, walka z ignorancją ot wszystko co można było zrobić. Prawem każdego jest posiadanie i swobodne wyrażanie własnej opinii na każdy temat  i sporo osób w naszej Gminie, ku niezadowoleniu Burmistrza, korzysta z niego.

Niestety, trudno jest mi wmówić , że jestem właściwie traktowany jako radny skoro większość ważnych informacji, które obowiązkowo powinienem posiadać z racji pełnionej funkcji, jest ukrywanych. Trudno czuć się radnym skoro aby zasięgnąć prostej informacji trzeba sądzić się w trzech instancjach.

Trudno zaakceptować, że Burmistrz nie odpowiada na zadawane pytania lub odpowiada tak pokrętnie jakby poziomem skomplikowania odpowiedzi chciał uzmysłowić pytającego jaki jest głupi.

Trudno zaakceptować opinię, że Gmina jest nowoczesna skoro mieszkańcy poruszają się błotnistymi szlakami jak Indianie po prerii w dodatku często w ciemnościach.

Trudno przejść do porządku dziennego z tym, że mieszkańcy nie maja wody, kanalizacji, planów zagospodarowania przestrzennego a Gmina jest zadłużona do granic możliwości.

Dzisiaj, po czterech kadencjach rządów Burmistrz próbuje sprytnie odwrócić uwagę od katastrofalnej sytuacji Gminy winiąc za nią „opozycję”. I tak na ostatniej sesji dowiedzieliśmy się, że opozycja cieszy się z tego, że Gmina płaci odsetki a nawet pomaga firmom w ich egzekwowaniu. Ta teoria została wysnuta ponieważ radny Tabor odważył się pojechać na jedną z wielu rozpraw  toczących się przeciwko Gminie. Myślę, że będzie ona powtarzana i koloryzowana na każdym spotkaniu z mieszkańcami..

Zwróciłem Burmistrzowi uwagę na sesji, że uwłaczające dla radnego jest to, że musi tracić czas na udział w rozprawie, żeby czegokolwiek się o niej dowiedzieć.

Dla mniej zorientowanych chciałbym powiedzieć, że Burmistrz na każdej sesji składa radnym sprawozdanie ze swej działalności. Nigdy jednak nie wspomniał o udziale w jakimkolwiek procesie dotyczącym Gminy, nigdy nie wspomniał o zasądzonych odsetkach czy też karach.

To dla niego widocznie mało istotne sprawy, o których radni nie muszą a wręcz nie powinni wiedzieć.

Wg niego właśnie radni dlatego, że chcą wiedzieć cokolwiek, działaj na szkodę Gminy.

Taka logika. Na owej sesji nawet Przewodniczący wykazał odwagę i zwrócił uwagę Burmistrzowi, że on też chciałby wiedzieć  o procesach, zmianach organizacyjnych w Urzędzie, nowo zatrudnianych osobach itd...

To również jest szkodnik wg nomenklatury Burmistrza. Z tego co wiem, również pozostali radni chcieliby wiedzieć...

„Krwiożercza” opozycja również próbuje zdyskredytować Burmistrza i świadomie popsuć wizerunek Gminy poprzez  rozmowy na temat tzw.  afery powodziowej.

 

Muszę w tym miejscu powiedzieć, że to nie owa „opozycja” dotarła i naświetliła ową sprawę gdyż przy wszechobecnej blokadzie informacyjnej było to niemożliwe.

Sprawa ta wyszła na jaw ponieważ, jak mi wiadomo,  jedna z osób w nią zamieszanych nie wytrzymała psychicznie i sama zgłosiła ją organom ścigania.

Myślę, że Burmistrz jeszcze nie spotkał prawdziwej opozycji i w Radzie raczej nie spotka.

Wyobraźcie sobie taki skandal w Bochni...

Tam naprawa klimatyzacji przez żonę radnego skończyła się postawieniem burmistrza przed sądem.

Niestety, prywatne problemy pochłonęły Burmistrza całkowicie. W publiczne pranie prywatnych brudów zaangażował on nawet oficjalną stronę Urzędu Gminy, gdzie jego tłumaczenia są informacjami pierwszoplanowymi natomiast informacja o sesji Rady jest zawsze tak schowana aby nikt jej nie znalazł.   

Można odnieść wrażenie, że poza jego prywatnymi problemami, nie ma ważniejszych spraw w Gminie którymi miałby się zajmować.

Jeżeli  Burmistrz uważa, że wszystkie podjęte w tej sprawie działania nie kolidują z jego poczuciem moralności to jego sprawa. Nigdy nie zaprzeczył on, że jego rodzina otrzymała pożyczki, nigdy nie powiedział, że o tym nie wiedział  więc domniemywam, iż ryzyko polityczne było z pewnością mu znane i decyzje z tym związane  podejmował świadomie.

Trudno jednak winić mieszkańców, że nie podoba im się takie załatwienie sprawy przez Burmistrza, który rządzi ich Gminą.

Jedynie Burmistrz wygląda na zdziwionego i zdegustowanego tym, że może to się nie podobać.

Próbowanie uwikłania w całą sprawę „opozycji” czy też osób, które przed kamerami potwierdziły iż w centrum Nowego Wiśnicza powodzi jest zarówno komiczne jak i tragiczne.

Nie mogę  zaakceptować tego, że wciągnął w tą sprawę niewinne osoby, które bardziej ucierpią od niego. Osoby młode, dla których znalezienie się w tej sytuacji może oznaczać załamanie kariery zawodowej nawet jeżeli nie to sprawa ta będzie im ciążyć przez wiele lat...

Osobiście szkoda mi ich szkoda tym bardziej, że są ofiarami czyjejś chęci łatwego i szybkiego wzbogacenia się.

Dziwię się radnym koalicyjnym, że głośno nie wyrażają woli publicznego wyjaśnienia na forum Rady tej kłopotliwej sprawy. Można więc domniemywać, mając na uwadze zażyłość panującą w koalicji, że  wiedzieli oni wcześniej o całej sprawie i akceptują takie postępowanie skoro milczą jakby nic się nie działo...

 

Komentarze

  1. No nie z tą stroną oficjalną urzędu i takim mega głupim tekstem , komentarzem to już przesada. naprawdę przesada! Dramat, coś się komuś pokręciło

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi nie jest szkoda osób, które zostały zamieszane w sprawę, bo jeżeli miały coś z tym wspólnego, przykładowo złożyły swój podpis pod dokumentami, które były przygotowywane w wiadomej sprawie to powinny ponieść konsekwencję podobnie jak główni zainteresowani, niech to będzie przestrogą dla innych. Ogólne przyzwolenie na przekręty kwitnie i ludzie tak łatwo tłumaczą swoje sumienia, że za niedługo drugiego człowieka zdeptają w imię utrzymania pracy, bo ktoś im kazał i nie ma co ich żałować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza kobieta powiedziała, że wąż jej kazał, pierwszy mężczyzna powiedział, że to kobieta mu podsunęła zakazany owoc. I zło zaczęło się panoszyć. Nie umieli się przyznać do błędu. Chcieli oszukać prawdę, chcieli dla ukrycia występku stworzyć swoją prawdę a to był największy grzech. Dlatego unicestwili raj, w którym żyli i niczego wcześniej im nie brakowało. Posiadali szczęście do czasu, kiedy kłamstwo i inne żądze nie zniszczyły raju.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do możnych tego miasta i wszystkich popleczników - kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób. Jeżeli miałbym kłamstwo z czymś porównać to tylko z potwornym smrodem wydobywającym się z ludzkich ust. I nie ma czegoś takiego jak półprawda. Półprawda to całe kłamstwo. A kłamstwo to grzech, bo kto kłamie, kradnie drugiej osobie prawo do prawdy. Kto oszukuje, okrada kogoś z prawa do uczciwości. I nawet najlepsze oszustwo nie zmieni faktu, że jeśli choć jedno kłamstwo zostanie ukryte w życiu, śmierć uczyni je ostatecznym.

    OdpowiedzUsuń
  5. A pan burmistrzu Staszku nie robi ostatnio nic poza czytaniem stron opozycji. A chyba nie za to pan wypłatkę bierze?

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak on może rozwiązywać i wyciągać sprawy rodzinne na oficjalną stronę. Można to wytłumaczyć jednym słowem .... Dla mnie ta sprawa z powodzą to skandal, jak można sięgać po pieniądze ludzi prawdziwie poszkodowanych przez los, ludzi biednych? Tak długa kadencja nie prowadzi do niczego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może bo się uważa za pępek świata.

    I faktycznie piąta kadencja to już by było chore.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zamieściłem w komentarzu link do tego artykułu na stronie nasz wiśnicz, ale Stańczyki nie zamieścili tego komentarza. Szkoda i nie ladnie. WALKA POLITYCZNA

    OdpowiedzUsuń
  9. “Wielu jego wyborców ma do niego zarzuty i pretensje, które wypowiadają głośno, ale nie w jego obecności ,bojąc się o pracę”

    I znowu hit albo rozdwojenie jaźni. Anonimowy autor raz pisze o kimś, raz o sobie.

    A w urzędzie to się nie boją?

    OdpowiedzUsuń
  10. ~co wam to wam powiem ale wam powiem :)14 stycznia 2014 07:32

    Nie tępy, a prawdziwy! I udawanie tępego nic tutaj nie pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  11. Panie Mirku! Gratuluję Panu błyskotliwego stylu pisania. Zawsze z ciekawością i przyjemnością czytam Pańskiego bloga, w którym nie brakuje inteligentnych uwag, realnego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość i swoistego poczucia humoru (a poczucie humoru jest cechą ludzi inteligentnych). Więc to, co pewien anonimowy autor napisał na swojej stronie wynika z pewnością z zazdrości, a poziomem i stylem wypowiedzi niestety tylko się ośmiesza. Nie zgadzam się tylko z Pana ubolewaniem nad młodymi osobami, których kariera zawodowa może ucierpieć. Te młode osoby powinny być na tyle rozsądne, odważne i odpowiedzialne decydując się na zajmowanie stanowisk kierowniczych, że nie powinny dać się wmanewrować w takie sprawy. Mało że ich nie żałuję, to jeszcze potępiam, bo swoją postawą podważają autorytet urzędników i sprawiają, że ludzie tracą do nich zaufanie. Bo teraz niejeden pewnie sobie zadaje pytanie ile jeszcze podobnych spraw w taki sposób załatwiali.

    OdpowiedzUsuń
  12. ~moje prywatne zdanie15 stycznia 2014 01:32

    a co by się stało gdyby odmówiła ? straciła by ciepłą posadkę ?ano właśnie i to jest odpowiedź. Sama dokonała świadomego wyboru i wiedziała co robi , co tam inni byle dla mnie było dobrze.Może gdzieś w Polsce faktycznie potrzebujące dzieci płaczą z głodu lub z zimna , bez dachu nad głową , w mokrym zalanym domu, śpią na podtopionym łóżku, i nie dostaną nic bo braknie pieniążków, ale co tam niech sobie płaczą ile chcą to też nie ważne .Podpiszę , żeby mnie było dobrze .Wiec niech Pan nie przesadza z tą niewinnością. nie ma co kogo żałować !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. jak zaczniemy po kolei wszystkich usprawiedliwiać i stawiać ich w roli ofiar no bo się bali, bo ktoś im kazał, bo mogli by stracić pracę, to za niedługo będziemy musieli usprawiedliwiać też i Burmistrza że musi robić to co robi ,żeby mógł być burmistrzem i mieć pracę. Zło to zło, a dobro to dobro. nie mieszać jednego z drugim i nie usprawiedliwiać ! bo na niektóre czyny usprawiedliwienia NIE MA .I jak co to kara MUSI BYĆ. Takie mamy prawo tu na ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  14. A Pan Panie Radny się nie boi . Ma Pan rodzinę,dzieci , swoje sprawy , problemy, też ma Pan prawo się bać.I mógłby Pan udawać że nic się nie dzieje, przyzwalać na zło, bo po co się narażać. Ale dla Pana ważniejsza jest sprawiedliwość i uczciwość, niż strach i własne dobra.I naraża się Pan, aby móc służyć innym. I wszyscy powinni iść za Pana przykładem.bo ci właśnie co milczeli, wiernie służyli, przyzwalali, udawali że nic się nie dzieje, doprowadzili właśnie do obecnej sytuacji. dlatego nie żałuję żadnego z nich, Wszystkich po równo pociągnąć do odpowiedzialności za wszystko, a nie teraz chronić i bronić !

    OdpowiedzUsuń
  15. Taaaaaak , rzeczywiście niewinna.To poczytajcie sobie na stronie P. Stańczyka jaki prezent zrobiła owa ,, niewinna urzędniczka od powodzi " dla tej rodziny z Olchawy co o drogę walczyła.I to tak pracuje i służy ludziom dobry urzędnik ? służy nie ludziom a raczej przeciwko ludziom.Boję się pomyśleć ile różnych innych spraw mogło być jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  16. ~WIDZIELIŚMY TO WIEMY16 stycznia 2014 02:53

    A potem razem z radnymi była na wizji lokalnej.No to trzeba mieć nie zły tupet.

    OdpowiedzUsuń
  17. ~wkurzyłem się16 stycznia 2014 03:12

    A cóż to znowu , nie których mamy bronić i i żałować ?to może od razu brońmy i żałujmy koalicjyjnych bo każdy z nich pewnie też miał jakiś powód .Urząd to nie wiezienie , ani tortury, czy zesłanie że trzeba robić co każą bo nie ma innego wyjścia, ani ucieczki. Urząd to zespół ludzi mądrych, odpowiedzialnych i wykształconych , pracujących w wolnym kraju.Więc niech nikt nie pisze że ktoś jest biedny i pokrzywdzony bo ,,musiał" coś robić. Chciał to robił i tyle. Nie chciał by to by nie robił.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem oburzona artykułem na stronie "obiektywnej" Znowu pozwolono sobie na wykorzystanie strony na tłumaczenie się- choć to dobrze bo wiadomo, kto czyta te strony i zapewne komentarze. Używa w artykule wielu obraźliwych słów np. tępy, mieszka na prerii (chciałby mieszkać na tej prerii nie jeden!), nie przygotowany na sesję- dobrze by było żeby reszta radnych w POŁOWIE była przygotowana tak jak p. Chodur, no i nie znam żadnych zarzutów i pretensji do radnego- natomiast wszyscy znają zarzuty i pretensje do innej osoby.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

śmieci

Przedszkole w Nowym Wiśniczu