stołówki

Podczas ostatniej sesji przedstawiono nam dokument przedstawiający wstępne projekty organizacyjne zespołów szkół podstawowych i przedszkoli na rok szkolny 2014/2015.

W dokumencie owym przedstawiono  również koszty dowożenia uczniów do szkół oraz funkcjonowania stołówek szkolnych i przedszkolnych.

Nie zdecydowano się podać radnym najważniejszych kosztów czyli kosztów funkcjonowania poszczególnych szkół i przedszkoli, które to koszty są największą pozycją w budżecie Gminy.

No cóż... Niewiele już może mnie zdziwić.

Co mnie naprawdę zdziwiło to to, że w naszej Gminie możliwość zjedzenia gorącego posiłku jest luksusem nie dostępnym dla wszystkich. W Gminie Nowy Wiśnicz stołówki znajdują się w szkole w Królówce oraz Starym Wiśniczu a także  przedszkolu w Starym Wiśniczu.

W szkole w Kobylu dzieci korzystają z posiłków dostarczanych ze Starego Wiśnicza tak sama w przedszkolu w Starym Wiśniczu .

Nie wiem jaka jest sytuacja w Muchówce, Połomiu i Chronowie natomiast poinformowano mnie iż w największej szkole Gminy w Nowym Wiśniczu nie ma możliwości zjedzenia posiłków przez dzieci.

Na moje pytanie dlaczego Burmistrz odpowiedział iż rodzice dzieci ze szkoły W Nowym Wiśniczu nie byli zainteresowani tym aby ich dzieci jadały obiady w szkole.

Podano iż jednostkowy koszt dziennego posiłku wynosi: w Królóce 5 zł, w Starym Wiśniczu 3,80 zł dla ucznia, 1,90 zł dla przedszkolaka oraz 6,50 zł dla pracownika, w przedszkolu w Nowym Wisniczu 4 zł za okres od I-VI oraz 5 zł za okres IX-XII

Dziwne...  W zespole szkół w Nowym Wiśniczu uczy się ponad 600 uczniów i nie ma zainteresowanych dożywianiem rodziców natomiast w szkole w Królówce średnio wydawanych jest 90 posiłków dziennie, w przedszkolu w Nowym Wiśniczu ś średnio 145 a w szkole w Starym Wiśniczu średnio dziennie wydaje się 390 posiłków.

Skąd ta dysproporcja?

Rodzice w Nowym Wiśniczu nie chcą stołówki w szkole... Dziwne...

Komentarze

  1. Proszę jeszcze zapytać, ile płaci za posiłek ktoś w ogóle nie związany ze szkołą. Nie uczeń, nie nauczyciel, nie woźna po prostu zwykła rodzina, która doszła, do słusznego zresztą wniosku, że jest to tańsze niż bar mleczny. A stołówka to zadanie własne gminy czyli karmią taką rodzinę po prostu mieszkańcy. Ciekawi mnie ile takich rodzin jest w naszej gminie?

    OdpowiedzUsuń
  2. ~wiele wiedzący22 marca 2014 13:31

    Panie Mirku przecież pracownikom nie wolno korzystać ze stołówki, bo to prawdopodobnie wiązałoby się z płaceniem VAT-u, a tego wg mojej wiedzy szkoły nie płacą Vat-u.
    A do szkół w Chronowie, Kobyle, Muchówce i Nowym Wiśniczu obiady dowożone są ze stołówki w Starym Wiśniczu, więc niech głupot burmistrz nie opowiada, że nie ma zainteresowanych.
    Poza tym jeszcze nie tak dawno niektórzy rodzice kupowali obiady, czego tez robić nie wolno. Ale naszej władzy wolno "wszystko", więc jest jak jest.
    A tak poza tym tematem, nie ma kasy na stołówki, a jak Pan zerknie na sprawozdanie za trzy kwartały które jest na BIP-ie przy okazji przetargu na kredyt, to zauważy Pan ile odsetek w oświacie ZAPŁACONO
    PO TRZECH KWARTAŁACH KWOTA ODSETEK SIĘGNĘŁA 86.000 ZŁ,
    a zobowiązań pozostałych do zapłaty z tytułu odsetek było 98.000 zł.
    Fajne, co nie ?

    OdpowiedzUsuń
  3. A na starym to była jakaś "afera" ze stołówką chwilę temu, wie ktoś o co poszło?

    OdpowiedzUsuń
  4. Na jakiś poprzedni kredyt, czy znowu coś bierzemy????????????????

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Mirku trzeba zapytać rodziców ile płacą za obiad, to będzie może prawdziwa cena.

    OdpowiedzUsuń
  6. ~wiele wiedzący22 marca 2014 13:47

    Na poprzedni

    OdpowiedzUsuń
  7. ~wiele wiedzący22 marca 2014 13:49

    Zapytajcie byłą dyrektorkę

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

śmieci

Przedszkole w Nowym Wiśniczu