Panie Andrzeju...
Panie Andrzeju
Po raz trzeci w tej kampanii bardzo mnie Pan zasmucił swoim postępowaniem.
Pierwszy zawód przeżyłem kiedy okazało się, że na początku kampanii, powiedział Pan w twarz Pani Więckowskiej iż tylko Pan nadaje się na stanowisko burmistrza.
Drugi raz, kiedy okazało się, że próbuje Pan zdyskredytować osobę Pani Więckowskiej, prezentując mieszkańcom wyrwane z kontekstu, fragmentaryczne informacje z dokumentów, które miałyby świadczyć o jej nieuczciwości.
Tym razem uknuł Pan, wg Pana, można by powiedzieć intrygę doskonałą.
Zorganizował Pan sale, ogłosił Pan że organizuje spotkania z Panią Więckowską, roznosi Pan nawet ulotki informujące o tym. Prowadząc takie działania wprowadza Pan świadomie mieszkańców w błąd.
Zapomniał Pan w tym „szale”, że wypadałoby najpierw spytać swoją kontrkandydatkę czy się zgadza, czy ma czas, czy nie ma może planów bo przecież trwa kampania a w dodatku Pani Więckowska pracuje zawodowo więc czas poświęcany przez nią na kampanię jest siłą rzeczy ograniczony… Sam fakt suchego poinformowania jej, że ma się stawić na spotkaniach, które już Pan zorganizował bez konsultacji z drugą stroną, nie świadczy dobrze o Pana intencjach.
Przypominam Panu. że po drugiej stronie stoi kobieta a naszej cywilizacji należy jej się szacunek nawet jeżeli uważa ją Pan za gorszą od siebie.
Odnoszę wrażenie, że dla Pana najlepiej by było, żeby Pani Więckowska nie przyszła, co zapewne będzie miało miejsce, wtedy śmiało będzie Pan mógł wyrazić swój „szczery zawód” z jej braku odwagi i ponownie będzie Pan mógł się przedstawić jako ten najlepszy i najodważniejszy.
Zwracam Panu uwagę, że takim postępowaniem, zakpił Pan również z inteligencji mieszkańców.
Przeżywałem podobne sytuacje bardzo często przez ostatnie cztery lata i widziałem wyraźne zadowolenie na twarzy drugiej strony.
Nie życzą Panu powodzenia w tej kampanii, gdyż usilnie wierzę w sukces Pani Więckowskiej ale liczę, że gdy kurz opadnie przeprosi Pan Panią Małgorzatę za swoje zachowanie.
Proszę potraktować ten wpis jako moją osobistą opinię dotyczącą tej sprawy.
Po raz trzeci w tej kampanii bardzo mnie Pan zasmucił swoim postępowaniem.
Pierwszy zawód przeżyłem kiedy okazało się, że na początku kampanii, powiedział Pan w twarz Pani Więckowskiej iż tylko Pan nadaje się na stanowisko burmistrza.
Drugi raz, kiedy okazało się, że próbuje Pan zdyskredytować osobę Pani Więckowskiej, prezentując mieszkańcom wyrwane z kontekstu, fragmentaryczne informacje z dokumentów, które miałyby świadczyć o jej nieuczciwości.
Tym razem uknuł Pan, wg Pana, można by powiedzieć intrygę doskonałą.
Zorganizował Pan sale, ogłosił Pan że organizuje spotkania z Panią Więckowską, roznosi Pan nawet ulotki informujące o tym. Prowadząc takie działania wprowadza Pan świadomie mieszkańców w błąd.
Zapomniał Pan w tym „szale”, że wypadałoby najpierw spytać swoją kontrkandydatkę czy się zgadza, czy ma czas, czy nie ma może planów bo przecież trwa kampania a w dodatku Pani Więckowska pracuje zawodowo więc czas poświęcany przez nią na kampanię jest siłą rzeczy ograniczony… Sam fakt suchego poinformowania jej, że ma się stawić na spotkaniach, które już Pan zorganizował bez konsultacji z drugą stroną, nie świadczy dobrze o Pana intencjach.
Przypominam Panu. że po drugiej stronie stoi kobieta a naszej cywilizacji należy jej się szacunek nawet jeżeli uważa ją Pan za gorszą od siebie.
Odnoszę wrażenie, że dla Pana najlepiej by było, żeby Pani Więckowska nie przyszła, co zapewne będzie miało miejsce, wtedy śmiało będzie Pan mógł wyrazić swój „szczery zawód” z jej braku odwagi i ponownie będzie Pan mógł się przedstawić jako ten najlepszy i najodważniejszy.
Zwracam Panu uwagę, że takim postępowaniem, zakpił Pan również z inteligencji mieszkańców.
Przeżywałem podobne sytuacje bardzo często przez ostatnie cztery lata i widziałem wyraźne zadowolenie na twarzy drugiej strony.
Nie życzą Panu powodzenia w tej kampanii, gdyż usilnie wierzę w sukces Pani Więckowskiej ale liczę, że gdy kurz opadnie przeprosi Pan Panią Małgorzatę za swoje zachowanie.
Proszę potraktować ten wpis jako moją osobistą opinię dotyczącą tej sprawy.
w przypadku Pana Andrzeja to jest walka o wszystko jest inteligentny i ma świadomość że po tej przegranej odchodzi w niebyt doskonale wiemy że jest bezrobotny a stanowisko burmistrza ustawia go na resztę życia
OdpowiedzUsuńmusimy sobie szczerze powiedzieć że praca za takie pieniądze na skalę Wiśnicza jest intratnym posunięciem tak że mówienie że ta cała walka jest dla nas to lekka przesada
Popieram!
OdpowiedzUsuńPan Andrzej w intrydze doskonałej już nawet nie puszcza komentarzy...
Pan Stańczyk zaczął drugi etap kampanii w stylu Pana Gaworczyka do celu po trupach czy Pan nie może pogodzić się że mieszkańcy wybrali Panią Więckowską która dostała dwa razy więcej głosów od Pana.
OdpowiedzUsuńTo prawda moje komentarze też się nie ukazały na blogu Stańczyka. Wypowiadano się już, że Pan Stańczyk działa na tej samej zasadzie co obecny włodarz. Władza za wszelką cenę, aby zadbać o siebie. Natomiast Pani Więckowska mówi tylko o tym, że liczy się tylko mieszkaniec i to on jest najważniejszy. Brakuje tego Panu Panie Andrzeju.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisane . Zwróciłem na ten problem uwagę rano pisząc komentarz na stronie Nasz Wiśnicz . Pozdrawiam i życzę sukcesu P. Małgorzacie !
OdpowiedzUsuńPanie Andrzeju!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż to przerabialiśmy 16 lat !!!!!! Stosuje Pan chwyty ,które sam przez 4 lata niszczył? !!!!!! My chcemy w końcu spokojnie żyć i pracować chociaż w tych małych OJCZYZNACH!!!!! Dość już mącenia w głowach!!!!!!!
Jak na razie wszyscy tylko mówią i obiecują, szkoda że już w tej chwili rozpoczynają się niepotrzebne przepychanki. Źle to wróży na przyszłość i nie wmawiajcie mi że, obydwoje z kandydatów startują tylko dla prestiżu.
OdpowiedzUsuńNiech wygra lepszy i pokaże co potrafi obyśmy tylko się nie zawiedli, czego sobie i wyborcom absolutnie nie życzę. Licze że w tych ostatnich dniach obejdzie sie bez wyciągania brudów, bo całe społeczeństwo ma już tego dość z poprzedniej kadencji byłego.
Panie Mirku nie czytaj blogu Stańczyka. Osiągnęliście WIELKI sukces i nic nie psujcie, Pani Więckowska na pewno wygra- bo jest odważna. Panu Stańczykowi niestety brakło tej odwagi 4 lata temu.
OdpowiedzUsuńJak można było samemu ustalać godziny spotkań i zamawiać sale a druga strona nic o tym nie wie.Ta Pani PRACUJE ,ma rodzinę , a może te dni i godziny ma już zajęte co ?Za takie rządy to dziękuję. Słyszałem że ktoś gdzieś ,,sam " już rządził w podobny sposób.
OdpowiedzUsuńkomentowanie komentarzy - to mi przypomina wpisy na wśniczaninie ,bo ledwo ktoś coś napisał czy skomentował a tam już anonimowy artykuł był nawiązujący do tematu.Ja powiem tak : może i kandydatka nie ma takiego doświadczenia ale ludziom rozchodzi się nie tylko o to żeby poprawić sytuację gminy, ale chyba nawet bardziej o to by OCZYŚCIĆ ATMOSFERĘ, a to może zrobić tylko ktoś nowy nie powiązany w żaden sposób.
OdpowiedzUsuń47% - 26% różnica olbrzymia. Pani Więckowska już wygrała. Byłem na spotkaniu z Panią Wieckowską w Nowym Wiśniczu, po prostu rewelacja tego oczekujemy nowej twarzy, nowych zmian i niech tak będzie. Na tym spotkaniu była też żona Stańczyka, osobiście poznała różnicę sposobu prowadzenia kampanii. No i frekfencji.
OdpowiedzUsuńW jaki sposób stanowisko Burmistrza ustawia do końca życia bo nie bardzo wiem, to chyba nie 6-tka w Totka? :)
OdpowiedzUsuńLudzie zobaczcie jak gra Stanczyk juz chce p.Wieckowska osmieszac jak jeszcze niewiadomo kto wygra mamy nadzieje ze pani bo on po trupach dazy do celu,takie zagrywki byly z Gaworczykiem i to samo bedzie z pania on nie moze pogodzic sie z porazka,nigdy nie bedzie dobrze wWisniczu niech sie pani przygotuje na najgorsze,ale jestesmy z pania.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy po wyborach www.naszwisnicz.pl będzie się nazywał www.naszaautostrada.pl? Coś mi się wydaje, że Pan Stańczyk Pani Więckowskiej nie popuści!
OdpowiedzUsuńpan stanczyn za wszelka cenę chce sie wepchać na stanowisko burmistrza. Potrafi tylko po domach chodzić i siać propagandę . Jesli za czasów starego burmistrza ,będąc na stanowisku zastępcy i wiedząc o pewnych sprawkach , nic nie zmienił tylko pilnował swojego stołka ... to co on chce zmienić ? .... Z czym on sie teraz pcha do ludzi?! Bo chyba nie z prawda . Tacy ludzie robią wszystko pod siebie a nie dla mieszkańców całej gminy !
OdpowiedzUsuńAle wkasnie o to chodzi, ze (1) wieckowska sie na burmistrza nie nadaje, (2) stanczyk jest kandydatem lepszym i (3) ona to wiedzac unika debaty i spotkania. Nie rozumiem Panskiego rozczarowania!
OdpowiedzUsuńCzy Pani "wisniczanka"to ta sama co z portalu u P.Stańczyka?????????
OdpowiedzUsuńMoże i miał pan często niemiłe wspomnienia odnośnie S.G. Czesto czytałem artykuły na tym blogu. Jego już nie ma i nie chodzi tu o to, aby unikac takich spotkan, tu chodzi o wybór. Właśnie brak dialogu i rozmowy wprowadza zamęt. Wiele wyborców już pewnie zdecydowało. Jednak wydaje mi się, że należało przeprowadzić te spotkania wspólnie przedewszystkim dla niezdecydowanych:
OdpowiedzUsuń(1) ludzie sami wybieraja a nie ktoś za nich,
(2) zalezy nam na wyborze najlepszego kandydata/tki na burmistrza,
(3) jako specjalista od kontaktow handlowych pan wie, że łatwiej porównać jak się ma oba stanowiska przedstawione w tym samym czasie (a nie szukać gdzieś w internecie, chodzić na podwójne spotkania itd.) - ludzie sobie swój czas cenią.