pracujemy

Wybory samorządowe powinny odbywać się w połowie roku.

Grudzień to miesiąc "poszatkowany świętami" co powoduje, że nie można wpaść we właściwy rytm pracy - ciężko nawet znaleźć godziwy termin na spotkanie przed sesją, która odbędzie się w najbliższy wtorek.

W dniu dzisiejszym odbyło się posiedzenie połączonych komisji, które trwało prawie siedem godzin a mogłoby trwać o wiele więcej.

Każdy temat, którego by sienie tknąć prowokuje do ożywionej dyskusji.

Pani Burmistrz oraz Rada muszą zmierzyć się zarówno z trudnymi i zaskakującymi sprawami z przeszłości oraz tymi dotyczącymi przyszłości.

Burmistrz Stanisław Gaworczyk pozostawił po sobie ogromny bałagan w finansach i dokumentacji.

Na "dzień dobry" okazało się, że brakuje grubo ponad półtorej miliona  złotych aby pokryć dostarczone już i zaakceptowane do wypłaty faktury.

W urzędzie odnalazł się plik dokumentów od jednego z przedsiębiorców w którym udowadnia on (wraz z odchodzącym wtedy burmistrzem), iż wykonał w latach poprzednich roboty budowlane na ok 200 000 zł.

Swoje żądania popiera on protokołami odbioru podpisanymi przez niego samego oraz wynajętego przez odchodzącego burmistrza inspektora nadzoru.

Ów inspektor wraz z przedsiębiorcą dokonali razem  "odbioru" robót z lat poprzednich na kartkach papieru, często bez daty a na pewno już bez umów czy zleceń na papierze.

Do tego jeszcze, burmistrz Stanisław Gaworczyk w dniu 28.11.2014 roku, kiedy już wiedział, że nie będzie burmistrzem, podpisał się pod dokumentem następującej treści:

"W związku z weryfikacją wykonanych prac przez Gminę Nowy Wiśnicz na koniec kadencji 2014 roku, wykonaną wobec wcześniejszego odejścia kierownika Wydziału Inwestycji.... wobec możliwości nieuzasadnionego wzbogacenia się Gminy Nowy Wiśnicz, zleciłem Inspektorowi Nadzoru weryfikację zgłoszonych przez Wykonawcę robót pod względem ilościowym, jakościowym a także kosztorysowym. Celem jest zawarcie ugody z Wykonawcą , która w związku z końcem kadencji wyczerpie wszelkie jego roszczenia..."

Tak oto, Panowie sobie pisali nazwę wykonanej pracy, bez daty jej wykonania  i kwotę - to wszystko.

Wśród owych dokumentów jest również ugoda zawarta 14 października z owym przedsiębiorcą który " oświadcza, że zrealizował w listopadzie 2011 roku bez pisemnej umowy za wiedzą i zgodą władz Gminy Nowy Wiśnicz"  roboty na kwotę 87 120 zł.

Hojny burmistrz w owej ugodzie "uznał zasadność roszczenia  Przedsiębiorcy tak co do zasady jak i jego wysokości i zobowiązał się do dobrowolnej zapłaty kwoty 87 120 zł do dnia 31 grudnia 2014 roku".

Pan  inspektor, po trzech latach, potwierdził wykonanie robót "zgodnie z kosztorysami oraz zasadami sztuki budowlanej".

To wszystko miało miejsce w samorządzie który działa na podstawie ustaw i przepisów.

Naprawdę trudno się odnaleźć mając takie sprawy do rozgryzienia.

Na pewno nie można nazwać "klasycznym" przejęciem urzędu przez nowego burmistrza, kiedy można spokojnie wprowadzać się w nową funkcję, podczas gdy urząd pracuje właściwie i bez zakłóceń.

Zdumienie na twarzach nowo wybranych radnych kiedy dowiadują się o realiach ostatnich lat w urzędzie motywuje jeszcze bardziej do tego by w końcu doprowadzić do normalności.

Spraw do wyjaśnienia jest tak dużo, że zdecydowaliśmy iż w miarę możliwości radni  będą starać się indywidualnie wyjaśniać poszczególne problemy aby można było również pracować nad bieżącymi problemami, których również jest sporo.

Nie oznacza to jednak, że sprawy smutne zdominują naszą działalność.

Od problemów i trudnych tematów na pewno nie będziemy uciekać - faktem jest jednak to, że pierwsze miesiące pracy Pani Burmistrz oraz radnych będą związane  z mozolną pracą zmierzającą do uporządkowania zastanego stanu rzeczy a w szczególności rozregulowanych finansów naszej gminy.

O podejmowanych działaniach będę starał się na bieżąco informować.

Obecnie na pewno należy bardzo szybko się zmierzyć z problemem odśnieżania dróg gminnych, które w większości są obecnie pokryte warstwą lodu co nie powinno mieć miejsca.