Pół roku
Minęło pół roku od czasu kiedy dokonała się gruntowna wymiana osób zarządzających Gminą Nowy Wiśnicz.
Był to ciężki, bardzo ciężki okres ale niczego innego się nie spodziewaliśmy.
Spraw do uporządkowania jest sporo, zwłaszcza tych, których mieszkańcy nie dostrzegają: regulaminy wewnętrzne, umowy, organizacja – to wszystko na wielu obszarach było do naprawy. Powoli ale skutecznie w urzędzie i w jednostkach podległych zachodzą zmiany, które powinny zacząć procentować w przyszłości.
Na pewno wyzwaniem jest zderzenie się z ogromnymi oczekiwaniami mieszkańców, których wielu , nie mogąc z różnych powodów przez wiele lat załatwić ważnych dla siebie spraw, oczekuje ze uda się to zrobić od razu.
Jest w naszej gminie grupa złośliwców, związanych z osobami, które w wyniku wyborów musiały pożegnać się ze stanowiskami, które za nic w świecie nie mogą odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
I tak były burmistrz Stanisław Gaworczyk, nie mogąc z różnych względów od wyborów opuszczać swojego domu i pokazywać się publicznie, za wszelką cenę pod przykrywką działań dla „dobra” ogółu zasypuje Urząd Gminy zapytaniami w trybie dostępu do informacji publicznej, jakby chciał wciąż czuć zapach dokumentów biurowych.
Ów rozgoryczony Pan, nie mogąc pogodzić się z wyborczą porażką, zaskarża do wojewody podejmowane przez radnych uchwały, próbując siać jednocześnie zamęt wśród mieszkańców poprzez rozpowszechnianie półprawd i pomówień.
Dbając o „dobro” mieszkańców „walczy” o unieważnienie uchwały związanej z podwyżką ceny za wodę ale nie mówi im, że jeżeli ta uchwała zostanie unieważniona to automatycznie zostaną podniesione ceny za ścieki dla tych samych mieszkańców oraz za wodę i ścieki dla przedsiębiorców – nie w wyniku działań rady ale poprzez to, że pierwsza propozycja Zakładu Usług Komunalnych zawierała takie właśnie stawki.
Dopiero po interwencji radnych propozycje te zostały zmienione.
Ten Pan podważa za każdym razem to co sam robił w przeszłości – wielokrotnie zmieniał stawki za wodę bezpośrednio przed sesją – czyż to nie chichot losu? Z łezką w oku czytam liczne pisma byłego burmistrza krytykujące nasze działania.
Pod pozorem "dbałości' o finanse gminy krzyczy się, że nie można odśnieżać dróg prywatnych, kiedy wiadomo, że drogi w gminie są "zajeżdżone" i wielokrotnie asfalt na nich był kładziony właśnie na tzw. gruntach prywatnych.
Ponure towarzystwo zaczęło nawet rozsyłać anonimy do mieszkańców informując ich o możliwości zaskarżenia gminy o to , że nie robi im drogi a przecież ma pieniądze bo wykazuje nadwyżkę finansowa.
Idąc tym tokiem myślenia, każdy człowiek, który spłaca raty kredytów ma nadwyżkę finansową, nawet ledwo wiążąc koniec z końcem.
Pani sołtys z Olchawy, rozgoryczona porażką w wyborach, zaskarżyła do Rady Gminy wybory sołtysa tej miejscowości.
Na forum internetowym, upadli giganci obrażają wszystkich, począwszy od księży, poprzez Panią Burmistrz i radnych a w szczególności Bogu ducha winnego Łukasza Palucha wobec którego agresja, nienawiść i kpina są tym mocniejsze im bardziej się stara. Jest to ewidentna próba zniechęcenia do działania młodego i przejętego swoją rolą człowieka.
Zapewniam jednak wszystkich, że idą lepsze czasy a wspomniane powyżej przeszkody mobilizują jeszcze bardziej do działania. Ten rok
jest dla gminy stracony dzięki byłemu włodarzowi, który zamówił usługi na ok. 1,5 mln zł bez środków na zapłatę , chociaż na pewno nie obejdzie się bez drobnych inwestycji czy zmian. Myślę, że przynajmniej niektórzy dostrzegają, że na terenie gminy codziennie gdzieś trwają prace porządkowe, wycięte już są dziury w drogach, które zaczęły być łatane masą asfaltową przez firmę zewnętrzną itd., powstał kolejny odcinek chodnika przy drodze wojewódzkiej, powstanie zatoka autobusowa w centrum Nowego Wiśnicza, buduje się chodnik w Kopalinach, opracowywane są nowe plany zagospodarowania przestrzennego, po zakupie koparki zaczną się w końcu udrażniać rowy, w każdej z miejscowości w ramach FOGR powstanie odcinek (krótki bo krótki ale zawsze coś) asfaltowej drogi itd Najważniejszym zadaniem na ten rok jest domknięcie budżetu tak aby można było w następnych latach prowadzić zamierzone inwestycje. Żeby zrealizować, musimy najpierw przygotować dobre projekty - wszystko po kolei...Nie możemy wydać więcej pieniędzy niż mamy, musimy spłacić zobowiązania, dotrzymać umów zawartych przez obśmiewającego nas byłego burmistrza - tak postępuję rozsądni ludzie. Więcej w tym roku po prostu nie da się zrobić – duża część pieniędzy które można było wykorzystać na inwestycje w roku 2015 została wydana na pokrycie wydatków z roku 2014 na które nie wystarczyło ze względu na brak właściwego planowania. W przyszłym roku natomiast otworzą się przed nami nowe możliwości – pojawią się środki unijne z których będziemy chcieli maksymalnie skorzystać. Budżet będzie w 100% zaplanowany przez nowo wybranych radnych i burmistrza i przez nich będzie realizowany.
Niech się nie cieszą ci, którzy myślą, że zapomnieliśmy o naszym programie – będziemy go konsekwentnie realizować na przekór wszystkiemu.
Przed nami dużo pracy i przeciwności do pokonania ale jestem pewien, że podołamy.
Był to ciężki, bardzo ciężki okres ale niczego innego się nie spodziewaliśmy.
Spraw do uporządkowania jest sporo, zwłaszcza tych, których mieszkańcy nie dostrzegają: regulaminy wewnętrzne, umowy, organizacja – to wszystko na wielu obszarach było do naprawy. Powoli ale skutecznie w urzędzie i w jednostkach podległych zachodzą zmiany, które powinny zacząć procentować w przyszłości.
Na pewno wyzwaniem jest zderzenie się z ogromnymi oczekiwaniami mieszkańców, których wielu , nie mogąc z różnych powodów przez wiele lat załatwić ważnych dla siebie spraw, oczekuje ze uda się to zrobić od razu.
Jest w naszej gminie grupa złośliwców, związanych z osobami, które w wyniku wyborów musiały pożegnać się ze stanowiskami, które za nic w świecie nie mogą odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
I tak były burmistrz Stanisław Gaworczyk, nie mogąc z różnych względów od wyborów opuszczać swojego domu i pokazywać się publicznie, za wszelką cenę pod przykrywką działań dla „dobra” ogółu zasypuje Urząd Gminy zapytaniami w trybie dostępu do informacji publicznej, jakby chciał wciąż czuć zapach dokumentów biurowych.
Ów rozgoryczony Pan, nie mogąc pogodzić się z wyborczą porażką, zaskarża do wojewody podejmowane przez radnych uchwały, próbując siać jednocześnie zamęt wśród mieszkańców poprzez rozpowszechnianie półprawd i pomówień.
Dbając o „dobro” mieszkańców „walczy” o unieważnienie uchwały związanej z podwyżką ceny za wodę ale nie mówi im, że jeżeli ta uchwała zostanie unieważniona to automatycznie zostaną podniesione ceny za ścieki dla tych samych mieszkańców oraz za wodę i ścieki dla przedsiębiorców – nie w wyniku działań rady ale poprzez to, że pierwsza propozycja Zakładu Usług Komunalnych zawierała takie właśnie stawki.
Dopiero po interwencji radnych propozycje te zostały zmienione.
Ten Pan podważa za każdym razem to co sam robił w przeszłości – wielokrotnie zmieniał stawki za wodę bezpośrednio przed sesją – czyż to nie chichot losu? Z łezką w oku czytam liczne pisma byłego burmistrza krytykujące nasze działania.
Pod pozorem "dbałości' o finanse gminy krzyczy się, że nie można odśnieżać dróg prywatnych, kiedy wiadomo, że drogi w gminie są "zajeżdżone" i wielokrotnie asfalt na nich był kładziony właśnie na tzw. gruntach prywatnych.
Ponure towarzystwo zaczęło nawet rozsyłać anonimy do mieszkańców informując ich o możliwości zaskarżenia gminy o to , że nie robi im drogi a przecież ma pieniądze bo wykazuje nadwyżkę finansowa.
Idąc tym tokiem myślenia, każdy człowiek, który spłaca raty kredytów ma nadwyżkę finansową, nawet ledwo wiążąc koniec z końcem.
Pani sołtys z Olchawy, rozgoryczona porażką w wyborach, zaskarżyła do Rady Gminy wybory sołtysa tej miejscowości.
Na forum internetowym, upadli giganci obrażają wszystkich, począwszy od księży, poprzez Panią Burmistrz i radnych a w szczególności Bogu ducha winnego Łukasza Palucha wobec którego agresja, nienawiść i kpina są tym mocniejsze im bardziej się stara. Jest to ewidentna próba zniechęcenia do działania młodego i przejętego swoją rolą człowieka.
Zapewniam jednak wszystkich, że idą lepsze czasy a wspomniane powyżej przeszkody mobilizują jeszcze bardziej do działania. Ten rok
jest dla gminy stracony dzięki byłemu włodarzowi, który zamówił usługi na ok. 1,5 mln zł bez środków na zapłatę , chociaż na pewno nie obejdzie się bez drobnych inwestycji czy zmian. Myślę, że przynajmniej niektórzy dostrzegają, że na terenie gminy codziennie gdzieś trwają prace porządkowe, wycięte już są dziury w drogach, które zaczęły być łatane masą asfaltową przez firmę zewnętrzną itd., powstał kolejny odcinek chodnika przy drodze wojewódzkiej, powstanie zatoka autobusowa w centrum Nowego Wiśnicza, buduje się chodnik w Kopalinach, opracowywane są nowe plany zagospodarowania przestrzennego, po zakupie koparki zaczną się w końcu udrażniać rowy, w każdej z miejscowości w ramach FOGR powstanie odcinek (krótki bo krótki ale zawsze coś) asfaltowej drogi itd Najważniejszym zadaniem na ten rok jest domknięcie budżetu tak aby można było w następnych latach prowadzić zamierzone inwestycje. Żeby zrealizować, musimy najpierw przygotować dobre projekty - wszystko po kolei...Nie możemy wydać więcej pieniędzy niż mamy, musimy spłacić zobowiązania, dotrzymać umów zawartych przez obśmiewającego nas byłego burmistrza - tak postępuję rozsądni ludzie. Więcej w tym roku po prostu nie da się zrobić – duża część pieniędzy które można było wykorzystać na inwestycje w roku 2015 została wydana na pokrycie wydatków z roku 2014 na które nie wystarczyło ze względu na brak właściwego planowania. W przyszłym roku natomiast otworzą się przed nami nowe możliwości – pojawią się środki unijne z których będziemy chcieli maksymalnie skorzystać. Budżet będzie w 100% zaplanowany przez nowo wybranych radnych i burmistrza i przez nich będzie realizowany.
Niech się nie cieszą ci, którzy myślą, że zapomnieliśmy o naszym programie – będziemy go konsekwentnie realizować na przekór wszystkiemu.
Przed nami dużo pracy i przeciwności do pokonania ale jestem pewien, że podołamy.
Były "Naczelny Wódz i Jego Paziowie" z pewnością jeszcze długo będą tęsknić i mieszać w naszej gminie.Po prostu w głowach im się nie mieści , że można robić coś normalnie , a efekty będą widoczne. Teraz strasznie krytykują, podważają działania P.Burmistrz i Rady, ale wiedzą doskonale że i tak W/w robią dużo w tej zastanej rzeczywistości po poprzedniku.Panie Paluch nie poddawaj się, myślę że te wrogie działania dodadzą Ci siły i wbrew ich oczekiwaniom wzmocnią Cię i jeszcze bardziej pobudzą do działania dla dobra naszej gminy. Myślę, że ci wszyscy "niecierpliwi " zrozumieją ,że z pustego nawet Salomon nie naleje - poczekajmy spokojnie , a w następnych latach będzie lepiej,
OdpowiedzUsuńOby tak dalej! ludzie ktorzy maja poukładane w głowach widza ze w naszej gminie zaczyna sie dobrze dziac . Konsekwene porzadkowanie w urzedzie pozostawionego ,,syfu'' po dawnym wodzu... Poza tym powoli widac dokonywane prace remontowe, ciagle zapytania ofertowe na stronie urzadu pozwalaja zuwazyc upragniona NORMALNOŚĆ..
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się! Gratulacje za to co robicie. Nie przejmujcie się złymi ludźmi. Dobro zawsze zwycięży chociaż nie zawsze jest to łatwe zwycięstwo.
OdpowiedzUsuńNic dodać,nic ująć:)po prostu dzięki za ciężką i solidną pracę.Nie widzi zmian tylko złośliwy.
OdpowiedzUsuńNic jeszcze nie zrobione.Dostęp do informacji to prawo mieszkańców.
OdpowiedzUsuńŚwiętowanie na początek to głupi pomysł!
Przed wyborami byłam przekonana, że władza się zmieni ponieważ wszyscy pragnęliśmy zmiany. Ponad 70% mieszkańców postawiło na obecną burmistrz. Widać na każdym kroku powiew normalności: drobne inwestycje, większe porządki w całej gminie i wokół urzędu, a w urzędzie, mniej strachu. W środku zapach świeżości po malowaniu. Brawo!! Małymi kroczkami do celu. Panie Mirku jeżeli chodzi o byłego włodarza to odpowiadajcie mu na pisma w taki sposób jak on odpowiadał.... Ponad 70% - wierzymy że wyprowadzicie gminę na prostą. Kobieta potrafi !!!!
OdpowiedzUsuńDo erazm. Po pierwsze to w waszej Królówce była mała inwestycja wykonana i to w marcu. Na tyle ile stać gminę to wydaje. Mamy dług i plany takie jakie zostawił poprzednik. Kto rozumie to wie, że jak mam zaległości to nie mogę sobie pozwolić np. na "remont całego domu"- tak postępuje dobry gospodarz. Nikt w takiej sytuacji nie bierze bez sensu kolejnego kredytu!!!!!
OdpowiedzUsuńA ja jestem rozczarowany i zdegustowany! Czym? O tym juz niebawem...
OdpowiedzUsuń"(...)a w międzyczasie pozatrudniać “swoich” " - wyskrobał ostatnio nasz miejscowy Gall Anonim.
OdpowiedzUsuńNIE PAMIĘTA WÓŁ JAK CIELĘCIEM BYŁ?
Przypomnieć?
Ośrodki zdrowia, obydwa przedszkola, mieszkania?
Zatrudnianie rodzin osób potrzebnych? Nie mylić z potrzebującymi!
Panie przewodniczący, pan nadal ma problem z byłym burmistrzem. Przecież to już czas kiedy macie pełnię władzy, może pora się otrząsnąć z przeszłości i działać. Akurat jednego odmówić Gaworczykowi nie można ZAANGAŻOWANIA, nadal "dobro " Wiśnicza leży mu na sercu.
OdpowiedzUsuńna stronie szkoły N W mógłby się pojawić wykaz podręczników na przyszły rok ? bo nie wiadomo czy zamawiać, czy będą zmienione
OdpowiedzUsuńPanie Mirosławie, zauważyłem pewne uchybienie, na stronie urzędu miasta jest informacja o wernisażu jakiejś wystawy z klasą, która miała mieć miejsce w zamku w sobotę. Brak natomiast zaproszenia na wernisaż E Molskiego, który tego samego dnia był na zamku. Czy to świadome przeoczenie, czy niedbałość urzędników?
OdpowiedzUsuńOd zawsze jest tak ,że kiedy nastaje nowa władza, są zwolnienia i zatrudnia się osoby które darzy się zaufaniem i odpowiedzialnością. A nasza nowa władza jakoś nie robi zmian? Dlaczego? Przecież te artykuły na obiektywnym to pochodzą z informacji osób które były "faworyzowane"przez byłego.
OdpowiedzUsuńA Ja głos oddałem na Panią Burmistrz i nie żałuję, zmiana była potrzebna, ale .... Pół roku mówienia o tym jaki syf zostawił poprzednik, pół roku mówienia o sprzątaniu po Poprzedniku, pół roku mówienia o tym jak to On nie przeszkadza... Teraz nowa Władzo w tym Rado Gminy koniec narzekania i zrzucania winy, bo jak mówi przysłowie "widziały gały co brały" i do roboty. Czekamy na realizację "bogatego" programu wyborczego.
OdpowiedzUsuńA ja mam wrażenie, że raczej na wątrobie?
OdpowiedzUsuńA o co chodzi z tą klasą? Zjazd absolwentów, bo jesteśmy zainteresowani, kurcze na zamku - fajna sprawa?
OdpowiedzUsuńtak, tak pewne osoby są w stałym kontakcie z G, choć obrzydliwie łaszą się też do nowej władzy...
OdpowiedzUsuńCieszy mnie m.in. zabieganie o estetyczny wygląd wielu miejsc - począwszy od "witaczy" przez odmalowane przystanki, potrzebne informacje dla turystów itp. Wkroczył ład, porządek i logika,myślę, że w podejmowaniu ważnych decyzji również. Oby tak dalej. Niezadowolonymi i utrudniającymi pracę proszę się nie przejmować - zawsze tacy się znajdą. Działajcie dalej!
OdpowiedzUsuńTak, tak "zaangażowany" był bezspornie,a czy mu dobro leżało czy wisiało to bym się nie spierał.
OdpowiedzUsuńPowolutku i do przodu :) Małymi kroczkami można wiele zdziałać, nikt nie oczekuje od razu cudów... Tym bardziej przy takiej sytuacji finansowej gminy. Liczymy na zwykłą normalności, której przez wiele lat brakowało. Bardzo bulwersowało mnie wcześniejsze faworyzowanie "przychylnych" sobie osób w dosyć nachalny sposób i spychanie na margines tych krytycznie patrzących na rzeczywistość, a nie daj Boże, gdyby ktoś prawdę w oczy powiedział to już miał przerąbane i cała jego rodzina, aż do kilku pokoleń wstecz i w przód ;)
OdpowiedzUsuń