Ani Mru Mru
W dniu dzisiejszym odbyła się kolejna sesja Rady Gminy. Działy się rzeczy ważne ale chciałbym najpierw napisać o tych nieoczekiwanych i absurdalnych. Pierwszym dziwacznym (aczkolwiek i komicznym) wydarzeniem, związanym z samym działaniem Rady, które miało miejsca podczas sesji była, kolejna mała "afera" telefoniczna. Pan Tabor (ten to ma pecha ), w momencie rozpoczęcia wypowiedzi Pana Burmistrza, odebrał na kilka chwil telefon, co spotkało się ze stanowczą ripostą Pana Przewodniczącego. Poprosił on Pana Burmistrza o przerwę w wypowiedzi. Pan Tabor w tym momencie zakończył rozmowę. Rozpoczęło się oczekiwanie na zakończenie rozmowy, która się już zakończyła: "Czy Pan już skończył rozmawiać?" -zapytał Pan Przewodniczący "Nie"-odpowiedział Pan Tabor, po kilku chwilach ponownie: "Czy Pan już skończył rozmawiać?" - "Nie jeszcze", i ponownie "Czy Pan już skończył rozmawiać?" - "Nie jeszcze, rozmawiam w ...